Sztuka kładzenia laserunków

Screenshot 2015-04-08 13.40.44

Znam twórczość Lucjana Kowalewskiego od ponad dwudziestu lat. Należał do tak zwanych artystów “abstrakcyjnych”, zbliżonych do tracącego wówczas już popularność i poparcie krytyki nurtu “informel”. Dopiero upływający czas odsłania prawdziwe oblicze Kowalewskiego, który staje przed nami, jako oryginalny twórca, świadomy swojej wizji i artystycznego przesłania. Jego związki z “gorącą abstrakcją” są równocześnie oczywiste i odległe tą odrębnością pozwalającą od razu rozpoznać autora dzieła – po charakterystycznym stylu, kolorystyce i znaku indywidualności. Pobieżni obserwatorzy malarstwa Lucjana zarzucą mu monotonię formalną i tematyczną; nic bardziej błędnego! Podobnego doświadczenia doznałem obcując z twórczością Miro. Pierwsza, młodzieńcza fascynacja zakończyła się smutną konkluzją, że hiszpański surrealista powiela sam siebie, nie odkrywając niczego nowego. Dopiero retrospektywna wystawa, którą miałem okazję obejrzeć w Paryżu końca lat siedemdziesiątych, uzmysłowiła mi w jak wielkim byłem błędzie. Dostrzegłem, że w obrębie tej samej stylistyki, tych samych tematów i obsesji można odsłaniać coraz to głębsze przestrzenie, odnajdywać nowe znaczenia i wartości, tak trudne do nazwania słowami i intelektualnym wywodem. Podobnej satysfakcji doznaję, systematycznie obserwując rozwój i cierpliwą ewolucję twórczości Kowalewskiego.

Screenshot 2015-04-08 13.43.05

Jego abstrakcja ma solidny, oparty na receptach wielkich mistrzów grunt, pozwalający na wydobycie najpiękniejszych, żywych kolorów i nieokiełznanych emocji, które artysta przedstawia, jako wartości niewzruszonych podstaw naszego bytu i wędrówki przez życie. Kładzenie niezliczonych laserunków jest w tym kontekście nie tylko zabiegiem technicznym, ale świadomą próbą odsłaniania kolejnych warstw świadomości i niepojętych głębi. Kowalewski porusza się w świecie symbolicznej wyobraźni, poszukując odpowiedzi na najważniejsze pytania. Nie nazywa niczego po imieniu, próbując jedynie odtworzyć zarysy kształtów i poznać wieloznaczną grę słów, którymi przyszło nam wszystko nazwać i którymi próbujemy się porozumiewać. Malarstwo Kowalewskiego stawia sobie wielki i ryzykowny cel zbliżenia się do prawdy o sensie istnienia. Wiara Lucjana ma zapewne podstawy religijne, jej najsilniejszą jednak stroną jest przekonanie o wierności ideałom i wyższości piękna nad złem tego świata.

Aleksander Rybczyński

http://www.kowalewskigallery.com/

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments