
Dominik Kiepura – Mniej
Bajeczka Mijając sześć galaktyk, wadząc o Mount Blanc, spadłem w końcu plackiem w sam środek konkretu. Nie wiem co tu robić. Tu głośno – tam w kosmosie: cisza. Zahuczy czasem Obłok Magellana i odfrunie spod […]
Bajeczka Mijając sześć galaktyk, wadząc o Mount Blanc, spadłem w końcu plackiem w sam środek konkretu. Nie wiem co tu robić. Tu głośno – tam w kosmosie: cisza. Zahuczy czasem Obłok Magellana i odfrunie spod […]
Bajka o Dusigroszu Był taki facet o nazwisku Grosz. Dopadł go pewien psychopata i zaczął dusić. Krzyczał przy tym: – Jestem Dusigroszem ha ha ha! Grosz dobył rewolwer, który miał w kaburze przy boku i […]
Za tamtymi drzwiami może kryć się wszystko: zapomniane historie, ślady dawnych dni, cienie, które wciąż snują się po znajomych ścieżkach. Sławomir Rogowski w swoim tomie opowiadań o tym właśnie opowiada – o tym, co było, […]
I. Oto stanąłem pośrodku pustego Wkołokrąg czworo słynnych stron tego padołu Śle zaproszenia, każde w swoim stylu Inne obietnice innego nowego W kosodrzewinie Wiosna stroiła skrzypki Wiatr stał nieruchomo Wiedząc, że to do niego Należy […]
Klepsydra – Przeżył pan własną śmierć – tak powiedział lekarz, który pozszywał mi łaty przeżartego wrzodami żołądka. Od tamtej pory minęły dwa lata i nie czuję się z tym dobrze. Przez ponad pół wieku zżyłem […]
Warszawa, 1 lutego 2025 Próżnię po Bogu szybciej wypełnia komunizm niż faszyzm. Widać to jak na dłoni w Europie. Nie minęły dwa pokolenia jak stała się ona czerwoną Europejską Republiką Rad. Społeczeństwu został już tylko […]
Z cyklu: Notatki na blankietach Od pewnej pisarki odszedł mąż. Też mi wielkie mecyje, rzeknie ktoś, twórczynie literatury nie nadają się do małżeństwa, bo to wstrętne egoistki i onanistki językowe, nie ma zatem potrzeby o […]
nie ma poezji czystej, jest skażona, dotknięta przez frazesy i przebiegłe brednie, taka, co nawołuje rozmyślnie do zbrodni na papierze daje dowody lojalności wobec szefa bandy, jest oszustem, głoszącym cynickie ubóstwo cywilizacyjnym psem na środku […]
Z tomu “Ostatni ukłon” W trzecim tygodniu listopada 1895 roku Londyn spowiła gęsta, żółta mgła. Od poniedziałku po czwartek nie mogliśmy dojrzeć z naszych okien przy Baker Street choćby zarysów budynków po przeciwnej stronie ulicy. […]
Panie powróciłem do mojego miasta wyrzucony na brzeg peronu z trudem łapię powietrze jest gęste od kłamstw przemilczania faktów i gaworzenia radiowych spikerów czas zatrzymuje się w płucach z trudem powłóczę nogami jakby miasto utknęło […]
Copyright © 2018 Magazyn Twórczy POLSKA CANADA - teksty udostępnione do publikacji pozostają w archiwum portalu.