Grażyna Banaszkiewicz – Banksy

Ten który ożywił obszar sztuki !

I nie tylko sztuki. – Który nieuchwytnie, a przecież tropiony wytrwale przez szczególnie nim zaciekawionych, w czasie narastających niepokojąco deformacji polityczno-społecznych praktycznie całego świata, świata na naszych oczach i z naszym udziałem dehumanizującego się, rozwarstwiającego materialnie oraz mentalnie, jednocześnie wulgaryzującego się, brutalizującego już bez pohamowania – wysyła ludziom prosty sygnał, symboliczny znak pojawiający się w różnych miejscach tegoż świata: MAŁE CZERWONE SERDUSZKO.

 

Nikt (?) nie zna jego prawdziwej tożsamości. Jakkolwiek jest absolutnie oczywiste, że stał się najsłynniejszym na świecie artystą graffiti, niekwestionowanym, jak głoszą media „królem sztuki ulicznej”.

– Nie jestem pewna, czy go ten przydomek zadowala, czy się nim upaja…

Po zapoznaniu się z okazałą – niemal sto prac: graffiti, grafiki, obrazy, video, instalacje, rzeźby, plakaty – ekspozycją Banksy’ego Centrum Praskim Koneser w Warszawie inaczej już patrzę na jego poczynania. I kiedy czytam, że: – Jego prace znajdują się w przestrzeni publicznej od Bristolu po Barcelonę, od Sydney po San Francisco ciesząc się ogromną popularnością – wcale się temu nie dziwię. Sama pamiętam pierwsze swoje z jego znakiem spotkanie – na szarym chropawym tynku ogrodzenia w Lod w Izraelu, kiedy to wyszłam poza obszar Lotniska Ben Guriona zmęczona lotem i niekonwencjonalnymi odprawami – zobaczyłam ten znak, jeszcze wtedy nie kojarząc z kimkolwiek, ani z faktem, że pojawia się on coraz szerzej w świecie.

Po prostu to czerwone serduszko na szarym tynku obmurowania jakiejś posesji podbiło moje realne serce. Rozjaśniło wszystko wokół i podziałało jak dobry omen.

Kiedy więc nie tak dawno w Bristolu odbyło się referendum w sprawie usunięcia z wszelkich obiektów dzieł Banksy’ego, a 97% osób zagłosowało przeciw temu  zamierzeniu – co było jednoznacznie wyrażeniem opinii na temat jego sztuki i jej obecności w miejskim obszarze – przypomniałam sobie ten izraelski moment.

I myślę właśnie to, co już zasygnalizowałam wyżej, że znalazł on doskonały sposób komunikowania się ze światem.

W przeciwieństwie do tych, którzy bazgrają, szpecą, zabrudzają najróżniejsze obiekty ordynarnymi smarowidłami, bohomazami wznosząc falę agresji w tłumach tzw. „niezagospodarowanych”, pozostających w osamotnieniu ze swoim egzystencjalnymi problemami głównie młodymi, zbuntowanymi ludźmi.

Tak – bo to oni  krzyczą i jest to ich przekaz. Pozaartystyczny.

A Banksy niesie swój bardzo przemyślany, określony komunikat. I postawa społeczności Bristolu potwierdza, że jest on ludziom potrzebny, powtarzam – czytelny.

Potwierdza to również fakt, iż jego prace – zaznaczają obserwatorzy poczynań Banksy’ego – podróżują po całym świecie, zarówno online, poprzez miliony udostępnień na platformach społecznościowych, jak i życiu realnym, w formie wystaw, w większości nieautoryzowanych przez brytyjskiego artystę (ze względu na jego anonimowy status), ciesząc się ogromną popularnością, również w każdym miejscu są uznawane za sukces.

Podobnie stało się z wystawą w Warszawie „The Art of Banksy Without limits” w Praskim Centrum Kultury KONESER.

–  Wystawa w 2016 roku opuściła Stambuł i od tego czasu gościła w Amsterdamie, Paryżu, Berlinie, Rijadzie, Melbourne, Antwerpii, Bukareszcie, Cluj, Budapeszcie, w Wiedniu. W swojej obszerności zawiera oczywiście i najpopularniejsze graffiti jak: “Girl with Balloon”, “Bomb Hugger”, “Police Kids”, “Pulp Fiction” czy “Flower Thrower”.

Brytyjskie media piszą, że Banksy to prawdopodobnie najsłynniejszy, najcenniejszy i zarazem najbardziej tajemniczy artysta graffiti w dziejach sztuki. Określają go jako około 40-letniego Brytyjczyka z powodzeniem utrzymującego w tajemnicy swoją tożsamość, co nie zmienia faktu, że jego prace podbijają nie tylko ulice, ale także na całym świecie i domy aukcyjne !

A jako, że spekulacje co do jego tożsamości nie ustają – prawdziwe jego imię i nazwisko według gazety „The Guardian” to: Robert Banks. – Według „The Mail on Sunday”: Robin Cunningham. Według innych źródeł brytyjski artysta strett art, którego prace pojawiają się na ulicach Londynu i w innych miejscach na świecie urodził się w 1974 roku w Yale i nosi rzeczywiście nazwisko Robin Banksy.

 

Zaczynał swoją artystyczną drogę jako artysta graffiti. Przerzucił się z czasem – po drobnym incydencie, w który popadł podczas malowania pociągów wraz ze znajomymi na graffiti szablonowe. – Pracował wolniej od innych i pozostawiono go z tyłu. Gdy zjawiły się nadzorujący, schował się pod jednym z wagonów, gdzie musiał spędzić kilka godzin w ukryciu. Wspomina, iż podczas ukrywania się pod wagonem spędził sporo czasu, przyglądając się numerowi seryjnemu pociągu, który naniesiono na wagon poprzez szablon. I to zainspirowało go do tworzenia szablonów! Jakkolwiek obecnie artysta używa już różnych technik do przekazywania swoich wiadomości, najczęściej humorystycznych, związanych z kwestiami społecznymi i polityką. Jego autorska oryginalna niezmiernie oraz rozpoznawalna forma sztuki ulicznej łączy ze sobą graffiti z charakterystyczną jemu właśnie techniką szablonową. Jakkolwiek niektóre z nich powstają w tzw. toku, są obrazami tworzonymi na ścianie „od podstaw” i jest zwykle powiązany tematycznie, problemowo z miejscem, dla którego powstaje.

Sporo z nich ma jednak wcześniejszą obróbkę komputerową rozbijającą obraz na obszary o zbliżonej barwie (progowanie). Uzyskany w ten sposób obraz jest drukowany, następnie wycinany do powielania go na ścianie. Niekiedy jednak twórcy graffiti używający szablonów, w tym właśnie Banksy, traktują szablony jako jedynie szkielet dzieła, detale i cieniowania nanoszone są wtedy przy użyciu innych technik. Tak użyte szablony znacznie przyśpieszają pracę nad dużymi i zawierającymi dużo szczegółów graffiti (w porównaniu z obrazami tworzonymi na ścianie „od podstaw”).

 

Jest skanowany i drukowany, następnie wycinany do powielania go na ścianach. Bywa, że twórcy graffiti posługujący się szablonami – w tym Banksy – traktują szablony jako jedynie szkielet dzieła, detale i cieniowania nanoszone są przy użyciu różnych innych technik, bo w przeciwieństwie do obrazów malowanych na ścianach tradycyjnie przyśpieszają one pracę nad dużymi i zawierającymi sporo szczegółów graffiti.

– Szablony Banksy’ego cechuje też odważne i często bardzo ryzykowne umiejscowienie swoich prac, co powodowało i wytaczanie mu procesów. Niezaprzeczalnie jednak zyskał on uznanie przechodniów, a też sporego grona wcale wybrednych artystów !

No i zauważają te prace media, a jakby nie było żyjemy w epoce medialnej, typującej bohaterów tożsamej nam epoki.

Tak więc wielu wie już kim jest Banksy, choć nikt nie zna jego prawdziwej tożsamości.

 

–  Człowiekiem, który zarejestrowała domenę strony Banksy’ego, jest fotograf Stephen Lazarides, podejrzewany zresztą o to, iż to on jest owym tajemniczym twórcą ulicznych graffiii.

Lazarides konsekwentnie jednak temu zaprzecza twierdząc, iż pozostaje wyłącznie menadżerem i autorem większości zdjęć do publikacji Banksy’ego „Banging Your Head Against A Brick Wall” („Walenie Głową Ponadto o Ceglaną Ścianę”).

Jest on też właścicielem znajdującej się w Londynie na Greek St. galerii o nazwie Laz Inc rozprowadzającej niektóre z prace Banksy’ego. – Należy do niego również strona internetowa pictu-resonwalls.com, z wyłącznym prawem do sprzedaży tańszych przedruków prac.

 

Banksy słynie z często humorystycznych graffiti, które umieszcza w najrozmaitszych miejscach w przestrzeniach miast, ciekawie wpisując je w tkankę miejską. Wiele prac ma tematykę antykapitalistyczną, społeczną, a także ekologiczną.

Ekspozycja „The Art of Banksy” zawiera ponad setkę prac naniesionych na różnego rodzaju materiały i nośniki, prezentuje je w formie zdjęć, rzeźb, rysunków, kolaży, instalacji, video.

Sporo tworzonych jest z wykorzystaniem jego własnej techniki – wspomnianych wyżej szablonów preparowanych specjalnie z myślą o tej wystawie.

– Interesujący film dokumentalny towarzyszący wystawie daje wgląd nie tyle w jego życie, mimo że tak jest przedstawiany, co właśnie w jego pracę. Oglądamy m.in. powstawanie wspominanych szablonów, to w jaki sposób są poddawane  komputerowej obróbce wprowadzane na nie zdjęcia, obróbce mającej na celu rozbicie obrazu na obszary o zbliżonej barwie (progowanie). Uzyskany w ten sposób efekt jest drukowany, następnie wycinany do powielania go na ścianach.

Niekiedy jednak twórcy graffiti używający szablonów, w tym właśnie Banksy, traktują je jako jedynie szkielet dzieła, detale i cieniowania w precyzyjnie obmyślonej scenografii nanoszą przy użyciu innych technik.  Zapewnia to naprawdę, o czym wiedzą obserwatorzy graffiti nieprzeciętne efekty.

Jak wspomniałam – szablony znacznie przyśpieszają pracę nad dużymi i zawierającymi dużo szczegółów graffiti (w porównaniu z obrazami tworzonymi na ścianie „od podstaw”).

 

Obrazy Banksy’ego  z całą pewnością wrażają się w tych, którzy spotkali się z nimi. Wiele daje też przez swoją żartobliwość  niezapomniane doznania, na długo pozostające w pamięci obrazy, artystyczne demonstracje, znaki – żarty, znaki – plakaty, protesty, ostrzeżenia odnoszące się do tak ordynarnego traktowania przez rodziców, czy wychowawców dzieci, do rasowych i religijnych oraz w kwestii orientacji seksualnych dyskryminacji, do wyniszczających świat wojen, zbrutalizowanej policji, do kwestii pieniądza – tego złotego, wszechmogącego cielca. Sporo nawarstwia się pracach Banksy’ego problemów, nazbyt często bagatelizowanych, a gdy rzuconych nam przed oczy długo ugniatających, dręczących.

Symbolem najczęściej pojawiającym się w demonstracjach Banksy’ego – prócz wspomnianego czerwonego serduszka – jest szczur (w naturze gryzoń występujący na wszystkich kontynentach świata poza Antarktydą). U niego to szczur-anarchista, a więc ten który wzywa do zniesienia wszystkiego, co społeczność uważa za niepotrzebne, szkodliwe.

 

Jest też na tej ekspozycji kącik, w którym manekin eleganckiego mężczyzny siedzi na krześle z rozpostartymi stronami gazety „La Repubblica”.

Niektórzy z odwiedzających ją nagle – zaskoczeni, zdumieni przystają (sama też tego doświadczyłam), wyraźnie biorąc ów manekin za żywego człowieka. No i .., wcale mnie nie zdziwi, gdy za jakiś czas okaże się, iż ten manekin uosabia nieznanego, nierozpoznawalnego fizycznie Banksy’ego !

 

Analizujący jego sztukę opiniują, że swoimi krytycznymi, często politycznymi działaniami Banksy napisał nieco inną historię sztuki. Niepokojące go tematy są malowane na ścianach poetycko i humorystycznie.

Był oczywiście pomawiany i o wandalizm. Wrzawę wszczął Peter Gibson, przedstawiciel organizacji Keep Britain Tidy, dbającej o czystość globu. Ostatecznie wybroniły go prawda, artyzm, silna osobowość, no i niekwestionowanie uznaniowy odbiór społeczny. Dzisiaj przecież, gdziekolwiek tematem  rozważań staje się sztuka uliczna, nie sposób  nie wspomnieć o Banksym.

 

Warto dodać, iż – zajmuje się on również tworzeniem zmienionych, przerobionych obrazów. Na przykład „Liliowego jeziora” Moneta, w którym umieścił obiekty kojarzące się z urbanizacją wyniszczająca obszar ziemski, najróżniejsze odpadki, czy zanurzony w wodzie porzucony wózek na zakupy. Także „Nocne jastrzębie” Edwarda Hoppera, w którym umiejscowił angielskiego chuligana, ubranego jedynie w szorty z brytyjską flagą, rzucającego czymś w okno kawiarni, rozbijając je.

Tworzy instalacje, vlepki (np. „Patrol dzielnicowy”) oraz rzeźby („Zamordowana budka telefoniczna”).

Jako że najczęściej tworzy prace stanowiące komentarz  do aktualnych wydarzeń, nie pominął pandemii. – “Game Changer” – podaję za brytyjską prasą – stanowi jedną z kilku jego kreacji nawiązujących do trwającej pandemii. W lipcu 2020 zamieścił na Instagramie wideo przedstawiające malowane przez niego w wagonie londyńskiego metra graffiti agitujące do noszenia maseczek. Z kolei na innym odniósł się do upowszechniającej się w czasie pandemii pracy zdalnej, pracy wykonywanej w domu.

 

Absolutnie spektakularna była jego akcja z obrazem – jednym z najbardziej znanych jego dzieł, najbardziej rozpoznawalnym – „Girl and Balloon”.

Wystawił go na aukcji jako samoniszczący się obraz, zlicytowany za ponad milion euro. Ostatecznym rzeczywiście aktem było przeciągnięcie po aukcji dolnej części obrazu przez niszczarkę, pocięcie go na paski… (Hołd złożony Munchowi ?)

 

Warto tu przypomnieć, że  w 2019 roku na aukcji w Sotheby’s  cena obrazu Banksy’ego „Developed Parliament” osiągnęła zawrotną sumę 11 milionów euro.

A niedawno jego obraz, na którym chłopiec zamiast leżących w koszu figurek Batmana i Supermana wybiera do zabawy nową super bohaterkę – pielęgniarkę walczącą z pandemią korona wirusa (hołd złożony służbie zdrowia), uzyskał wręcz 14,4 mln funtów! Dochód zostanie przekazany brytyjskiej publicznej służbie zdrowia NHS.

 

Niedawno The Observer – brytyjski tygodnik o poglądach liberalno-lewicowych, zbliżony do Partii Pracy, ukazujący się w każdą niedzielę, dopytywał: (pisała w korespondencji dla Onetu Izabela Popko 10 Sierpnia 2021)  – Banksy ruszył w trasę? –Na Wyspach zauważono bowiem sporo nowych, mocnych prac! – Czy to znaczy, że ten najsłynniejszy na świecie street-artowiec ma pracowite wakacje ? – dopytują media.

W kurortach na Wyspach zaroiło się bowiem od nowych prac w stylu, z którego słynie Banksy. Również w miastach wschodniego wybrzeża Anglii pojawiło się ich – jak policzono – osiem. Na przykład nowe graffiti przypisywane Banksy’emu, pojawiło się także na innej plaży – w Cromer w hrabstwie Norfolk – przedstawiające grupkę raków pustelników, z których tylko jeden ma własną muszlę. Pokazuje on reszcie „bezdomnych” raków tablicę z napisem: „Tylko luksusowe lokale do wynajęcia”. – Odczytuje się, że praca zwraca uwagę na problem bezdomności, imigracji oraz rosnących cen mieszkań.

On sam jak dotąd nie oficjalnie ich jeszcze nie autoryzował.

– Dwa inne ciekawe graffiti – czytamy w przytoczonej korespondencji – pojawiły się w mieście Oulton Broad w hrabstwie Suffolk. Pierwsze z nich znajduje się nad kanałem irygacyjnym w Nicholas Everitt Park i przedstawia trójkę dzieci w „łodzi”. Ową „łodzią” był kawałek karbowanej blachy. Obok malunku widnieje napis: „Wszyscy płyniemy tą samą łódką”*. – Specjalnie podkreślam ów napis, prosty, dla wielu nieoczywiści, a taka jest przecież prawda. Ten świat jest naszą łódką, którą z nie wartym niczego uporem usiłujemy wywrócić do góry dnem.

Twórczość Banksy’ego pokazuje (a wędrująca po świecie jego wystawa to

unaocznia), że myślący i wrażliwy street-artowiec może budzić refleksje, zadawać pytania, ostrzegać, uzmysławiać, że trzeba myśleć i MIEĆ SERCE.

 

Grażyna Banaszkiewicz

– dziennikarz, reżyser –
(zdjęcia autorki)

 

O autorce:

Grażyna Banaszkiewicz – reżyser, dziennikarka, poetka, ur. 24.01.1953r. w Poznaniu, autorka Witryny Poetyckiej „Poszukiwanie” (1973), tomików wierszy „Mężczyźni od których umieramy” (1990, 1994), „Własne-cudze życie” (1998), „Wyznania-Bekenntnisse” (2003) oraz opowiadań drukowanych w prasie literackiej, a także scenariuszy telewizyjnych programów poetyckich i filmów dokumentalnych.

 

 

Tekst powstały w oparciu i o informacje zawarte na wystawie w „The Art of Banksy Without limits” w Praskim Centrum Kultury KONESER, czynną do 5 września br. oraz zaznaczoną w tekście korespondencję dot. publikacji w tygodniku ”The Observer”.

 

*Już po zredagowaniu powyższego tekstu natrafiłam na informację, iż tę ostatnią tu wymienianą pracę Banksy’ego zdemontowano, uznając, że wykorzystana do niej blacha zagraża ogólnemu bezpieczeństwu.

 

Obrazek wyróżniający: Darren from London, England – Ozone’s Angel. Banksy @ Old St.

 

Subskrybcja
Powiadomienie
2 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Popularne
Inline Feedbacks
View all comments
Mariusz Wesołowski
2 years ago

Banksy z pewnością posiada wielki talent do autopromocji. Czy posiada również inne talenty, trudno powiedzieć.

Vincent
2 years ago

Zanim wybuchła afera reprywatyzacyjna w Warszawie, to w MPK widywałem wlepki z podobizną pani Jolanty Brzeskiej z napisem “wszystkich nas nie spalicie”. Wtedy również nic nie wiedziałem o co chodzi z tymi wlepkami.