Konrad W. Tatarowski – Jak działa dziś cenzura (3)

pamiętnik literacki (8)

 

Jan Tomkowski – awanturnik (!?)

Ze zdziwieniem  przeczytałem pismo Dyrektora Instytutu Badań Literackich skierowane do prof. dr hab. Jana Tomkowskiego, opublikowane na literackim portalu „Polska Canada” . Pismo oficjalne, zaopatrzone w stosowne numery i pieczęcie, w którym prof. dr hab. Mikołaj Sokołowski żąda od autora „Mojego pamiętnika literackiego” zaniechania nieetycznych działań, polegających na naruszaniu dobrego imienia niektórych pracowników IBL PAN. I poucza go, że każdy pracownik musi przestrzegać zasad współżycia społecznego. Oficjalny charakter owego pisma wyraźnie sugeruje, że w przypadku niedostosowania się do owych żądań, dyrekcja IBL sięgnie wobec autora literackiego pamiętnika po kolejne dyscyplinujące narzędzia – czyli zapewne w ostatecznej konsekwencji dyscyplinarne  zwolnienie z pracy.

Na jakiej podstawie dyrektor IBL wysuwa tak poważne zarzuty? Na podstawie skarg, które złożyły dwie pracownice owej prestiżowej placówki naukowej. Skarg ustnych, czy na piśmie? Merytorycznie uzasadnionych, czy odwołujących się do impresyjnych odczuć i osobistych animozji? Tego nie wiemy, a także, jak się wydaje, nie wie tego również oskarżany o awanturnictwo profesor Jan Tomkowski. Z poprzedzającego publikację pisma komentarza Stanisława Krzysztofowicza wynika, że dyrektor IBL – przed wystosowaniem ostrzegawczego memorandum – „Mojego pamiętnika literackiego” nie przeczytał! Oparł się zatem na opiniach dwu, z pewnością niechętnych Tomkowskiemu osób, nie weryfikując ich, ani nie doprowadzając  do spotkania zwaśnionych stron, do próby załagodzenia konfliktu. Z góry zatem arbitralnie założył, że oskarżycielki mają rację, a oskarżony mieć jej nie może.

Warto tutaj zwrócić uwagę na nagłówek przywoływanego memorandum. Do kogo jest adresowane: do dr hab. Jana Tomkowskiego! Czyżby dyrektor IBL-u nie wiedział, że Jan Tomkowski od czternastu lat jest belwederskim profesorem? I że w czasie, kiedy nominację profesorską otrzymywał, należał do najmłodszych profesorów w Polsce? Posiadając już wtedy w dorobku ponad dwadzieścia książek, w tym syntetycznych tomów „Literatury polskiej”, „Literatury Powszechnej” i „Dziejów myśli”, a także  monografie historyczno-literackie i dzieła poświęcone wybitnym twórcom. Nie mógł o tym nie wiedzieć!  Dlaczego więc?

Jakiegoś wyjaśnienia tej kwestii dostarczył być może węgierski profesor, którego przywołał w 20 odcinku „Mojego pamiętnika literackiego” (z 10.09.2016) Jan Tomkowski: Pewien profesor z Budapesztu, po zapoznaniu się z moim dotychczasowym dorobkiem i krótkiej rozmowie, popatrzył na mnie ze współczuciem i powiedział, mając na myśli moich kolegów z instytutu: – Jak oni muszą pana nienawidzić! 

Prawdę mówiąc, nigdy się nad tym nie zastanawiałem i nie podejrzewałem, że pisząc, publikując i rozmyślając o literaturze mogę budzić tak gorące uczucia.

Skupiłem się tutaj na formalno-prawnym wymiarze sprawy, nie rozwijając wątku literackiego i osobistego charakteru  pamiętnika Tomkowskiego, tego co wolno, a co nie wolno pisarzowi, swobód, które daje licentia poetica, a także prawa uczonego do wygłaszania kontrowersyjnych opinii, rewidowania ustalonych hierarchii,  dzielenia się swoimi spostrzeżeniami z czytelnikami. To wymagałoby szerokiego rozwinięcia.

Mam nadzieję, że Jan Tomkowski swoją współpracę z portalem Polska Canada będzie kontynuował, zaś jego adwersarze będą mieli odwagę, by publicznie z nim polemizować. Byłoby to z korzyścią dla nich i dla atmosfery w IBL, a także dobry przykład dla innych  ośrodków naukowych i kulturalnych w Polsce.

.

Konrad W. Tatarowski

.

O autorze:

Screenshot 2015-05-25 09.28.17

KONRAD TATAROWSKI

Medioznawca i literaturoznawca, wykładowca Uniwersytetu Łódzkiego,
wieloletni dziennikarz Radia Wolna Europa.
Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments