Joanna Ziembińska – Kurek – dwa wiersze

AMSTERDAM CAFÉ

 

1.

Chciałam wejść do Amsterdam Café ale powiedziałeś: Tam obok
podają dobre ciastka czekoladowe Więc weszliśmy
blondynka za barem uśmiechnęła się chociaż mój wzrok omiótł ją Tak samo
jak podłużne pyszczki aniołów na nitkach zwisających z sufitu i kiedy Rod Stewart
chropowatym szeptem wyznał miłość Matyldzie nad filiżanką białej kawy Weszli
nieznajomi ona otulona w jego ramiona Zapachniały laski cynamonu
na gałązkach zielonego świerku które podniosłam abyś mógł Zrozumieć
metaforę Prousta.

2.

Kiedy usiedliśmy przy  ciemnym stoliku Barmanka
przecierała blat  serwetką  nadmiar uśmiechu Dla ciebie
przeznaczony zleciał z moich warg prosto ku niej Pod wiszącymi
trzema okrągłymi lustrami W których
otaczał nas coraz bardziej  Zmrok
zapadał a może Był
narysowany palcem na granatowej szybie.

3.

Snuły się cienie aniołów Kiedy
smakowaliśmy krem nasączony smakiem spirytusu To
oczywiste powiedziałeś I papierowe twarze
w lustrach  trzech Okrągłych
przytakiwały A ja
że wcale bo smak wiśni  Odnaleziony
był jak znak zapytania Nie mogliśmy
przejść do następnej A później
jeszcze następnej Takiej
Café.

4.

Rod Stewart szeptał Ach
na gorzkiej wiśni języka  Jak
uparta metafora  Zaczajony
smak napisał Wiersz.

..

 

BIAŁE NOCE NA SOLHEMSBACKARNA
.

..
Jest 8 stycznia 2011 roku
w Sztokholmie pada deszcz i góry śniegu
w zielonych twoich oczach uważnych i starannie patrzących
na moje chaotyczne pstrykanie zdjęć
.
patrzę na niebo i dotykam palcami jak nieuważne ptaki
spływające krople
.
nigdy tu nie widziałam ciemności
ani latem (kiedy jechaliśmy o północy rowerami bez oświetlenia i twoja biała
koszula świeciła za wszystkie światła Sztokholmu a potem leżała na ciemnym skraju jeziora
i wracaliśmy ze śmiechem pagórkami i lasami przepełnieni srebrem nocy)
.
ani teraz choć latarnie nakryte jak czapkami
mleczny parasol nad miastem świeci jak magiczna latarnia fotoplastykonu
.
i płyniemy
w kulistej muzyce co dom niesie środkiem snu
jak rzucony na miasto dywan Szeherezady
w tę białą od snu od ciszy jak muzyczny akord noc
na Solhemsbackarna.

 

Joanna Ziembińska-Kurek

..

O autorce:

JZiembinska-Kurek copy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Joanna Ziembińska-Kurek (ur. 1960) – poetka. Ukończyła filologię polską. Prawie 30 lat pracowała jako nauczyciel języka polskiego. Zajmowała się teatrem, wydawała własną gazetę, była producentem i korespondentem radiowym. Publikowała w pismach lubuskich i ogólnopolskich oraz w Radio Zachód. Zdobyła kilka nagród w ogólnopolskich konkursach poetyckich. Od 1997 r. w Związku Literatów Polskich. Zainteresowanie historią regionalną zaowocowało kilkudziesięcioma artykułami oraz kilkunastoma publikacjami albumowymi i książkowymi, a ukoronowaniem tego była rozprawa doktorska (2012).

Od 2010 r. mieszka w Sztokholmie, gdzie pracuje jako nauczyciel języka ojczystego.

Twórczość poetycka:

Tomiki poetyckie: Kobieta pisze wiersz (1997), Ślad na piasku (2002), Miejskie wiersze o przedmiotach, tł. nm. Karin Wolff (2007).

Proza poetycka i wiersze: Alchemia przestrzeni (2004), Odkrywanie miejsca – odkrywanie siebie, czyli banały i rewelacje(2004),  Uroczysko(2004).

Jej wiersze ukazały się w kilku antologiach, m.in.: Sklep z nadzieją (polsko-niemiecka, 2005), Od słowa do słowa (2006), I wspomnisz i pomyślisz o mnie (2011),  Almanach poetów i pisarzy ZLP Gorzów Wielkopolski (2014).

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments