Grzegorz Zientecki – Dziennik [listopad 2021]

Warszawa,
1 listopada 2021
Święto Wszystkich Świętych

Świętość to według mnie przede wszystkim ufność. Ufność wobec świata, wobec drugiego człowieka, ale w największym stopniu ufność wobec Boga. Święty to ktoś, kto wie, że za nim stoi Bóg. Dlatego też w tym samym stopniu może ignorować kpinę, szyderstwo, jak i wyrok śmierci. Świętość to zapewne też uważność, jak pisała Simone Weil, ale to już wcześniej wiedzieli buddyści.

Intelekt może sięgać takich szczytów, na których serce zamarza. Ale to do serca należy ostatnie słowo.

Pszczoła żyje pod złotym niebem.

Wąż stroni od jadu, mimo że go używa. Nienawistnik jadu używa i sam w nim tonie.

Ten piękny, listopadowy dzień to chyba ostatni akord tej cudownej jesieni. Jest niczym łagodny uśmiech jaki czasem pojawia się tuż przed agonią.

Święci. Czy dziś potrafią nas jeszcze inspirować ?

„ Gdybym był świętym, nie pisałbym więcej- mówi Graham Greene – pojął, że świętość oznacza taki próg pokory i wyrzeczenia się samego siebie, tak olśniewająco nowe rozpoznanie, że w ich świetle traci wartość każde zwykłe przedstawienie”.
(Janos Pilinszky, 1921-1981, „ Notatka o pokorze”)

Warszawa,
6 listopada 2021

To, że politycy dali się wmanewrować w całą tę kowidową hucpę, świadczyć może o trzech rzeczach. Po pierwsze: są tak naiwni i głupi – co jest całkiem prawdopodobne. Po drugie: dali się przekupić – co jest jeszcze bardziej prawdopodobne. I wreszcie po trzecie: może szykują grunt pod przejęcie naszej planety przez kosmitów ( czemu służyłaby depopulacja sprytnie maskowana fałszywą troską o zdrowie obywateli) – co wprawdzie brzmi nieprawdopodobnie, ale może być z tych wyżej wymienionych punktów najbardziej uprawdopodobnione.

Lewactwo i mądrość to oksymoron. ( wypowiedź mojego syna).

Mowa bardziej zdradza człowieka niż strój.

Czysta myśl. Ale czy jest nią nadal, jeśli już przeszła przez usta człowieka ?

Myślę, że w diarystyce nie powinno się całkiem obnażać, całkiem demaskować i zdradzać. Wolę już te dzienniki, które są bardziej amboną niż konfesjonałem.

Dziś nie ma zakazanych ksiąg. Zakazana jest tylko mądrość. Ponieważ jest ona głównym surowcem do powstawania mądrych dzieł, nie dziwi fakt, że takowych w ogóle się już nie drukuje.

Warszawa,
7 listopada 2021

„ Kaznodzieja czy pisarz nie są w stanie opanować przyjemności, jaką sprawia im uzyskany aplauz, ale powinni się wstydzić, jeśli swoimi słowami czy pismami dążyli wyłącznie do zdobycia pochwały”.
( Jean de La Bruyere, 1645-1696, w Przedmowie go „ Charakterów”)

Życie jest wehikułem. Jedni pędzą na złamanie karku, inni jadą ostrożniej, ale nie odczuwają z jazdy żadnej satysfakcji. Jeszcze inni powodują wypadki, albo stają się ich ofiarami. Tak więc życie to wehikuł przeklęty, ale i zarazem cudowny.

Ludzie często zapominają, że los świata zależeć może od jednej litanii, od jednej modlitwy, czy jednej tylko mantry. Nie dowierzają, że sprawy świata leżą w rękach Boga, a nie w rękach ludzi czy szatana.

Wszelkie konkursy poetyckie są drwiną z poezji.

Szybkość upadku jest zawsze większa od prędkości wznoszenia.

W geście losu, nieodmiennie jest coś wielkopańskiego. Spotyka was bowiem z jego strony albo wielkie okrucieństwo, albo wielka łaska.

Patriotyzm to też tkliwość. Tkliwość dla ojczyzny, w takim samym stopniu intensywna, w jakim rezerwujemy ją dla matki. I ta właśnie tkliwość musi czasem przerodzić się w bezwzględność wobec tych, którzy Ojczyźnie zagrażają.

Świat może dalej się toczyć, gdyż jest oliwiony krwią.

Wciąż powtarzana czuła fraza może wydrążyć serce. W to wierzą poeci, ale niestety nie wierzą ludzie.

Jeśli nie cenimy słów, nie cenimy też ludzi. Jeśli zaczniemy cenić ludzi, przywrócimy też należną wartość słowom.

Warszawa,
11 listopada 2021
Święto Niepodległości

Nie ma chyba drugiego takiego kraju na świecie, w którym za życia jednego tylko pokolenia pojawiałoby się dla niego tysiąc zagrożeń.

Smutna to konstatacja, ale największymi wrogami Polski są sami Polacy.
Więcej niż o naprawie pisano traktatów o psuciu i szkodzeniu Rzeczypospolitej.

Polska czerpie od innych narodów najgorsze wzorce, nie ufa bowiem w swój najwspanialszy wzorzec szlachetności.

Fasadowy patriotyzm jest zjawiskiem bardziej jeszcze żałosnym niż fasadowa świętość.

Nie wiem, czy nie większym dramatem dla człowieka byłoby być bardziej uwikłanym w swoje myśli niż w swój los.

Szybujący ptak nic nie wie o wolności. Po prostu z niej korzysta.

„ Gdy naród znikczemnieje jego nazwa jest obelgą.”
(Aleksander Świętochowski, 1849-1938)

Warszawa,
13 listopada 2021

Czas to pieniądz, który najszybciej ulega dewaluacji.

Literatura to taka perwersyjna sztuka, w której piórem ze skrzydła anioła można pisać ohydne paszkwile.

Umrzeć to nic innego jak zgłosić swój akces do wieczności.

Niektórzy myślą tylko dla próżności. Wydaje się im bowiem, że wówczas ich rysy szlachetnieją, karnacja blednie i zaczyna imitować marmur. Zastygają wówczas niczym zadowolony z siebie gekon na greckiej kolumnie i zaczynają pozować do popiersia wybitnego filozofa.

Ilu ludzi próbuje rozpaczliwie wydostać się na powierzchnię papieru ! To dezerterzy życia. A ilu mieliśmy w historii dezerterów literatury?

Syzyf. Mit o tym, jak próbowano nauczyć ogłady kamienia.

Sztuka potrafi wzruszyć barbarzyńcę. Dlatego, co bardzo pocieszające, sztuka nie jest wyłącznie religią estetów, a jej kapłanami mogą być tacy wykolejeńcy jak Dawid czy Caravaggio.

Gdybym palił świadkiem mojego pisarskiego trudu byłaby popielniczka. Gdybym zaś pił, szereg pustych butelek. Gdybym miał psa, świadkiem mojego pisarskiego trudu byłby ten czworonożny przyjaciel, jeśli miałbym żółwia, ten szylkretowy mędrzec. Na szczęście ( i dzięki ci za to Boże) nie mam żadnych świadków.

Genialna myśl La Bruyera: „ Nad wielkiego męża stanu stawiam tylko tego, kto nie zadaje sobie trudu, aby nim zostać, coraz bardziej utwierdzając się w przekonaniu, że świat nie zasługuje na to, aby się nim zajmować”.

Aforyzm nie tyle powinien być błyskiem diamentu, co raczej jego ostrzem. Jednemu powinien rozciąć czaszkę, drugiemu serce.

Warszawa,
14 listopada 2021

Dzień bez światła. Dzień absolutnej ciszy. Czy tak będzie wyglądała śmierć?

Obserwuję sikorki w ogrodzie. Podfruwają z drzewka na drzewko, z gałęzi na gałązkę, i w ten sposób, etapami przybliżają się do jagód dzikiego wina rosnącego na werandzie. Swój cel realizują bardzo ostrożnie i planowo, bacznie obserwując okolicę węgielkami swoich bystrych oczu. Jak wiele rozwagi mają te ptaki. Człowiek jest przy nich jak nieprzewidujące swych działań dziecko. Swój cel chce osiągnąć natychmiast, nie zważając na ryzyko, nie kalkulując, gotów nawet zniszczyć siebie i innych. Ale to człowiek poleciał w kosmos.

Żadne słowo u Boga nie jest zbędne, podobni jak każde Jego milczenie.

Błądzimy, to pewne. Szczęśliwi, którzy nazywają to podróżą.

Jabłko przyczyniło się do upadku człowieka. A upadek jabłka do rozwoju wiedzy.

Los nie jest ślepy. To raczej Argus, który jednym spojrzeniem wybiera sobie sto ofiar.

Gdyby dano mu do wyboru: mikroskop, teleskop, czy dziurkę od klucza do alkowy, człowiek wybierze tę ostatnią. Ciekawość zachowania bliźniego przewyższa bowiem głód wiedzy. Bóg może spać spokojnie.

Wiek XX to pierwsze symptomy, że ludzkość jest już sobą zmęczona.
Nie być życiowo przystosowanym, to w jakiejś mierze ten świat odrzucać, a to przecież jeden z warunków do osiągnięcia Królestwa Niebieskiego.

Można żyć obok życia i pozwalać aby toczyły się dramaty równoległe.

Warszawa,
20 listopada 2021

To był burzliwy tydzień. We wtorek na proteście przed Sejmem, aby zastopować cowidową hucpę. Zebrało się około… tysiąca osób (śmiech na Sali jeśli porównać to z manifestacją , która odbyła się dzień później w Pradze i gdzie pojawiło się kilkadziesiąt tysięcy ludzi). W Polsce przeciwko segregacji sanitarnej walczy jedynie Konfederacja i bardzo nieliczna grupa w łonie partii rządzącej. Już sam fakt, że w chorych głowach polityków rodzi się projekt tak haniebnej ustawy budzi grozę. Porównania nasuwają się same: opaski z gwiazdą Dawida ma zastąpić szczepionkowy kod QR. Ciarki przechodzą po plecach. Niektórzy co gorliwsi poputczycy już uprzedzają działania władzy. Na wiecu przed Sejmem wystąpiło troje zwolnionych przez dyrektora Filharmonii Warszawskiej artystów. Powód: brak certyfikatu szczepionkowego. Skandal i hańba !!! Czy jako naród nie straciliśmy przypadkiem pamięci historycznej? A może co gorsza zagłuszyliśmy w sobie historyczne sumienie?

Ludzkość ( już któryś raz z rzędu) zabrnęła w ślepy zaułek. Niestety, nie widać jakoś żadnego przewodnika, są za to nikczemni, podli zaganiacze. Pozostaje czekać i liczyć, że nastąpi jakaś interwencja. Wierzę, że będzie to interwencja Boga.

Przez nagie gałęzie drzew widać więcej nieba. Drzewa wiedzą, że od czasu do czasu potrzebna jest asceza.

Raj doskonale obnażył tę skazę człowieka: prymat wiedzy nad nieśmiertelnością.

Budda był anatomem cierpienia( rozłożył je na czynniki pierwsze). Chrystus zaś wdrożył terapię scalając cierpienie na Krzyżu.

Pośmiertna sława jest niczym martwa fala. Jeszcze przez jakiś czas odczuwamy jej dręcząco-mdlące skutki.

Przeraża mnie szczerość niektórych ludzi. Szczerość posunięta do autokanibalizmu.

Nienawiść jest bardziej łatwopalna niż miłość.

Warszawa,
21 listopada
Święto Chrystusa Króla Wszechświata

Jakże mocne i wszechprzenikające są te słowa Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii Janowej: „ Każdy, kto jest z prawdy, słucha mego głosu”.

Jedyną lekturą jakiej powinno się zabronić, to czytanie na własny temat.
Jakie wnioski można wysnuć z covidowej lekcji?
Po pierwsze: władza nic nie straciła ze swojej bezczelności i bezwzględności.
Po drugie: masami manipuluje się dużo łatwiej i skuteczniej niż kiedyś.
Po trzecie: panuje całkowita bierność świadomych zagrożenia i zła jednostek.
Konkluzja: władza może realizować swoje cele nie tylko bez żadnych ograniczeń, ale i bez żadnego oporu.

Propaganda sprowadza się do tego, że stadu baranów wmawia się, że jest elitą baranów, po czym pozostawia ją sobie na pastwę wilków.

Ten, kto kaleczy język, winien jest też ran uszu, serca i umysłu.

„ Kto prawdę mówi, przeciąga przez uszy słuchaczów oset”.
Genialny, jak z haggady aforyzm Świętochowskiego.

Warszawa,
25 listopada 2021

Miłość nie kalkuluje, dlatego miłość może oprzeć się beznamiętnemu cyfrowemu światu.

W modlitwie skuteczniejsza od siły błagania jest siła zaufania.

Człowiek najwierniejszy jest sobie. Dlatego dopuszcza się tylu zdrad.
Skutki zła, niczym gwałtowność lawiny czy tsunami są natychmiastowe. Podczas gdy skutki dobra to jakby odłożony na później kapitał.

Wielu boi się kiedy otworzą się czeluście piekieł, ale jeszcze więcej ludzi zatrwożonych jest momentem rozstąpienia się nieba.

Patrząc w lustro najczęściej widzimy widmo, rzadko człowieka.

Twórczość musi być harmonijna z życiem artysty. W przeciwnym razie powstaje groźny dysonans, zagrażający istnieniu nie tylko świata, ale i całego uniwersum.

Żebrak gestem dziękczynienia więcej łaski ci udziela niż monarcha nadający szlachecki tytuł.

Plandemia to diaboliczne perpetuum mobile. Testy, przypadki, zachorowania, szczepienia. Szczepienia, zachorowania, przypadki, testy. Zaklęty przez medycznych szamanów krąg. Krąg niestety także myślenia i postrzegania świata w fałszywej optyce C19.

Warszawa,
28 listopada 2021

„ Wspólność, Identyczność, Stabilność”. A więc to było źródłem ich inspiracji. A więc do tego dążą…
(hasło Republiki Świata z „ Nowego wspaniałego świata”, Huxleya)
Moglibyśmy stać się bogami jeśli tylko bylibyśmy konsekwentni.

Dlaczego skoro los nie przejmuje się człowiekiem nie odwzajemnić mu tego uczucia ?

Gdybyśmy wiedzieli co nas czeka, czy popełnialibyśmy te same błędy?

To nie sowieckie czołgi i katiusze, to nie RAF, ani nawet złamanie szyfru Enigmy, ale to pocałunek ojca Kolbego, który złożył na ręce komendanta obozu odwrócił losy wojny.

Służyć komuś lub czemuś. Człowiek musi bowiem poświęcić się aby komuś lub czemuś służyć. Ten właśnie rodzaj szczęścia znał Chrystus. Panować przez służenie.

Trauma jest tym, co czyni z człowieka szlachetnego perłopława.

Wczoraj minęła setna rocznica urodzin znakomitego węgierskiego poety, Janosa Pilinszkiego. Jego styl jest urzekająco prosty. To jakby ktoś smarował chleb masłem. Żadnych innych zbędnych gestów, oszczędność, ergonomia i sens. Niewielu poetów ma o czym pisać, a Piliszky wie o czym ma pisać i pisze niewiele. To właśnie jest jego siła oddziaływania. Jest nie tylko poetą, ale i świetnym eseistą. Jakże aktualnie brzmią dziś te jego słowa: „ W imię miłości zgładzono wiele milionów ludzi, podczas gdy w imię zła tylko kilkadziesiąt tysięcy”. I przypomina: „ Naszą najskuteczniejszą i najdroższą bronią jest wolność myślenia”.
( korzystałem z książki „ Kamień i chleb” w tłumaczeniu Jana Snopka)

Codziennie wyruszam w długą podróż: bezsensu.

Warszawa,
30 listopada 2021

Dziennik w żadnym razie nie może być pozą. Dziennik musi dotrzymać wierności, jakkolwiek zabrzmiałoby to patetycznie, dziennik to sprawa honoru.

„ Rzadko kiedy całą wolność traci się od razu”.
( David Hume, 1711-1776)

 

Grzegorz Zientecki

.

O autorze:

Grzegorz Zientecki – ur.1962 w Lublinie. Absolwent Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni. Na statkach Polskich Linii Oceanicznych odbył wiele podróży, m.in. trzy rejsy dookoła świata na m/s „Profesor Mierzejewski” i m/s „Profesor Rylke”. Następnie został zatrudniony na statkach Chińsko-Polskiego Towarzystwa Okrętowego „ Chipolbrok”, dzięki czemu mógł podróżować dalekowschodnim szlakiem Conrada, zwiedzając m.in. Singapur, Hong Kong, Bangkok, Dżakartę i porty Chin. Te liczne podróże stały się inspiracją jego twórczości, w szczególności utworów haiku i aforyzmów.

Dotychczas w krakowskim wydawnictwie Miniatura wydał następujące pozycje:

Tomiki haiku:
• Wiersze Podróżne- 2010r.
• Popiół i rosa -2012r
• Zoom Sindbada- 2012r -tom wierszy
• Pory zmroku- 2012
• Mile i wersy- 2013 r.
• Milion powodów do oświecenia-2015 r
• Urodzaj na nieobecność-2015 r.
• Nefrytowa ważka-2017 r.

Oraz następujące tomiki aforyzmów:
• Szlifierz Oka -2012r.
• Wspomnik-2013 r.
• Amneznik -2013 r .
• Wycisznik -2014 r.
• Resetnik-2015 r.
• Minutnik-2016r.
• Z 1001 nocy na oceanie – 2019 r.

W 2015r. Grzegorz Zientecki otrzymał jedno z wyróżnień literackiej nagrody Naji Naamans w Libanie w dziedzinie aforystyki. Od 2016r. członek Polskiego Stowarzyszenia Haiku.
W sferze zainteresowań Grzegorza Zienteckiego oprócz literatury znajduje się także historia, sztuka, reportaż, astronomia, natura /jest kolekcjonerem egzotycznych muszli/.

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments