David Bowie – Niech z nami pozostanie

Wielcy artyści wzruszają nas, poruszają i porywają w świat wyobraźni, obrazów i dźwięków, których dotychczas nie potrafiliśmy zobaczyć, usłyszeć i zachwycić się ich niepowtarzalnością. Zajęło mi sporo czasu, by w pełni dostrzec niepowtarzalność i charyzmę Davida Bowie. Zafascynowany alternatywnym rockiem, patrzyłem z dystansem na stale zaskakujący i olśniewający pomysłami talent brytyjskiego rockmana. Bowie istniał gdzieś na drugim planie, czasami podsuwając melodię, której nie dało się zignorować. Kiedy jednak zobaczyłem film Nicholasa Roeg’a “Bad Timing” stało się oczywiste, że David Bowie nie jest zwykłym piosenkarzem, tylko wyjątkowym artystą, poszukującym różnych środków ekspresji. W ten niecodzienny sposób, także poprzez powroty w przeszłość i rewizje muzycznych fascynacji David Bowie trafił do mojego kanonu muzycznej przygody rocka i generacji dzisiejszych sześćdziesięciolatków. Jest jednym z nielicznych gwiazdorów pop, którzy portafili wyjść poza rozpoznany sukces, stale eksperymentować i ciągle zaskakiwać twórczymi pomysłami, niespożytą energią i niewyczerpaną inwencją. Bohaterowie złotego okresu popularnej muzyki, idole naszej młodości powoli od nas odchodzą, zostawiając pamięć, w której już nigdy nie będziemy się czuli tak bezpiecznie.

Na pożegnanie David Bowie nagrał przejmujący utwór “Black Star”, tragiczne świadectwo odchodzenia, cierpienia i bezsilności. Trudno wysłuchać tego requiem obojętnie. Wrażenie potęguje niezwykłe, towarzyszące muzyce video. Wolałbym jednak zapamiętać Davida Bowie z innego video klipu, nagranego podczas koncertu 8 września 2005 roku z kanadyjską grupą “Arcade Fire” i zatytułowanego “Wake up”. Niech taki z nami pozostanie: pełen energii, wewnętrznej siły i radości, zwyciężającej tragizm życia.

 

Kroniki poetyckie
(fragment)

11.01.2016
Mozart pisał Requiem
na zamówienie pod dyktando
własnej śmierci siedziała na krześle
obok cierpliwie głodując – zdążyć przed
nią sporządzić testament zakończyć poemat
powiedzieć kocham. Czarna gwiazda
Davida Bowie rockowe requiem
nagrane w śmiertelnych
drgawkach na czas
gdy nie było
już czasu
żegnaj
.

Aleksander Rybczyński

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments