Dominik Kiepura – Jezebel

.

Stoi w oknie
Patrzy na dziedziniec pusty po uczcie
Lud był tej nocy leniwy
Upijają się winem coraz bardziej, ale nie chcą tańczyć
Jedzą coraz więcej, ale nie chcą klaskać w dłonie

Myśli o rzezi, która ich ożywi
O pożarze miasta, co jak deszcz ognia
Przyniesie odświeżający powiew terroru
– Nic nie podsyca życia tak, jak perspektywa rychłej śmierci –

Gdy wszystko ustanie odbudują domy
Pogrzebią zmarłych i szybko zapomną
– Moja młodość jeszcze nie minęła
Jeszcze ujrzę prawdziwe piękno – myśli

Wtem, czyjś krzyk znajomy łamie kręgosłup świtu
Jezebel czuje rękę sługi na zmęczonych plecach
Wyrzucają ją na dziedziniec i krew maluje sierść koni
Które depczą jej ciało i kona Jezebel

Rżenie ucicha, śpi miasto pijane
Dzień wstaje inny
Państwo wyrywa się z rąk demona
I spokojnie oddycha

 

Dominik Kiepura

.

.

O autorze:

Dominik Kiepura – ur. w 1988 r. Studiował psychologię na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Debiut książkowy: ”The Best Off”, wraz z Grupą Literacką Et Cetera. Publikował w prasie polskiej i brytyjskiej. Od 2013 roku mieszka w Londynie. Pracuje jako pisarz i tłumacz literatury angielskiej i polskiej oraz jako bibliotekarz.

.

Ilustracja: Jezebel, Frederic Leighton, olej na płótnie, 1863

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments