
IMIĘ meteo
Wołanie, potem cichnie. Przestrzeń pełna cieni.
A za progiem wiatr w drzewach i ptaki na drutach.
Nie fruń z nimi. Imieniem zostań czy milczeniem.
Stań za progiem, na niebo nie patrz, bo to smutna
Peleryna meteo. Poczekaj jakie słowo zapali się tutaj.
Czekaj na iskrę, lampę, na żary w popiele.
Słowo to już opowieść. Imię twarz rysuje
Stań plecami do nieba, patrz czy wybieleje
Jakieś okno w tych ścianach. Jak sobie pościelesz
Tak ptaki w chmurach zasną. Już z nimi szybujesz.
Piotr Wojciechowski
.
O autorze:
Piotr Wojciechowski – prozaik, poeta, reżyser filmowy.
Autor powieści:
CZASZKA W CZASZCE (1970),
WYSOKIE POKOJE (1977),
HARPUNNIK OTCHŁANI (1996),
DOCZEKAJ NOWIU (2007).
.
Laureat nagrody im. ks. Jana Twardowskiego za “najciekawszy tom poetycki roku 2018”
Be the first to comment