Grzegorz Zientecki – Dziennik [luty]

Warszawa, 2 lutego 2020
Święto Matki Boskiej Gromnicznej

„ W poezji największy jest ten, co najwięcej ze świata i z siebie pomieści.”
( Julia Hartwig- 1921-2017 , „ Błyski”)

Ten ciernisty, o białych uwodzicielsko pachnących kwiatach krzew, który widziałem na bulwarze w Agadirze, mógłby stać się alegorią poezji.

Czytając Biblię, czytamy nie tylko dzieje Ziemi, ale także i dzieje nieba.

Trudniej uwierzyć nam w Jego miłosierdzie, niż w Jego sprawiedliwość.

Julia Hartwig w swoich „ Zwierzeniach i błyskach” pisze, że: „ Nieżyjący poeci, czekający na odrodzenie swojej poezji, są jak oczekujące dusze czyśćcowe”. Mogę dodać, że żyjący poeci czekający na odkrycie ich wierszy są jak paleni żywcem”.

Z Księgi Liczb:
„ Po śmierci J.R.R.Tolkiena Christopher odziedziczył garaż zawalony siedemdziesięcioma olbrzymimi pudłami, pełnymi zapisków ojca. „
( Łukasz Czarnecki, „ Gazeta Polska”, 29.01.2020)

 

Warszawa, 8 lutego 2020

Kto powie mi, że człowiek nie jest istotą szczególnie wyróżnioną, jeśli może przeglądać się w oku galaktyki.

 

Warszawa, 9 lutego 2020

Twórca: ten, który skazany jest na przeżywanie nieustannych Wielkich Wybuchów.

Można się mylić. Ale nie wolno z tego robić usprawiedliwienia.

Historia nie liczy ofiar, ale bezwzględnie odlicza czas.

Długość życia człowieka pewnie dlatego podlega ograniczeniom, aby żyjąc krócej mógł zranić mniejszą liczbę osób.

Wahania. Ile nas kosztują? Ile na nich tracimy, a może raczej ile im zawdzięczamy?

Biblia dla światowej literatury jest Arką Noego.

Jakże trafna uwaga Miłosza: „ Mam poczucie, że w buddyzmie brakuje jednego: idei miłosierdzia”.
(Wywiad udzielony Ok-Koo Kang Grosjean, dla Korean Times San Francisco, 14 maja 1997, na podstawie „ Czesław Miłosz Rozmowy Zagraniczne 1980-1997” –Emil Pasierski)

 

Warszawa, 10 lutego 2020

100-lecie Zaślubin Polski z Morzem.

Nie potrafię przejść obok tej daty bez wzruszenia. To było dopełnienie odzyskania przez Polskę niepodległości. Bez dostępu do Bałtyku, Polska nie byłaby takim państwem jak jest dzisiaj. Dzięki tej możliwości nasz kraj zyskiwał nie tylko nieograniczone wprost warunki rozwoju w sferze gospodarczej, ale także wymiany myśli, idei, kultury. To był dla Polski drugi, pełny oddech. Oddech prawdziwej wolności.

 

Warszawa, 11 lutego 2020

Najdramatyczniejszy ( i najczęściej pomijany) był ósmy dzień Stworzenia, kiedy to wszystko zaczęło funkcjonować.

Historia ma zawsze ciąg dalszy. To jej najpotężniejszy atut.

 

Warszawa, 15 lutego 2020

Dotrzeć do wspomnienia sprzed Wielkiego Wybuchu.

Bezimienność chwil tworzy epokę.

Ryszard Kapuściński (1932-2017) w swoim „ Lapidarium” pisze: „ Stopnie barbarzyństwa: najpierw niszczy się tych, którzy tworzą wartości. Potem zostają zniszczeni również ci, którzy wiedzą, co to są wartości i że ludzie, których przed nimi zgładzono, właśnie je tworzyli. Rzeczywiste barbarzyństwo zaczyna się w momencie, kiedy nikt już nie potrafi ocenić, nikt już nie wie, że to co czyni, jest barbarzyństwem”.
Jakże trafna jest to diagnoza i jak mocne, nie do zlekceważenia jest to ostrzeżenie.

Umysł to stan skupienia wieczności.

Szaleństwo poezji racjonalizuje byt.

Obserwując grację ruchów, poruszającej się w oceanicznej toni manty, doznaję niemal tak samo głębokiego estetycznego przeżycia, jakbym słuchał symfonii.

Cywilizacje przypominają potężne gwiazdy. Zapadają się pod własnym cieżarem.

Przyglądam się siedzącej na dużym, porowatym głazie filigranowo-pancernej księżniczce. Jaszczurka ma wielkie, tajemnicze jak księżycowy kamień oczy. Co o mnie myśli ten miniaturowy dinozaur? Ale też co o mnie myśli ten kamień? Bo nie mam żadnych wątpliwości, że on też myśli. Jest przecież doskonałą zamkniętą czaszką. Nie ma w nim , jak w naszej czaszeczce pustych przestrzeni, która przypomina raczej dżajpurski Pałac Wiatrów niż dostojną Hagię Sophia.

Z podróży:
Bangkok- złote akceleratory świątyń.
Chiński Mur- afirmacja konsekwencji, afirmacja kontynuacji.
Nusa Dua- na hotelowej ścieżce sypiące się białe płatki frangipani, przed wiekową parą japońskich turystów.
Wyspa Wielkanocna- wyspa kamiennej demografii.

 

Warszawa, 16 lutego 2020

Jest w moim narodzie jakieś głębokie pęknięcie, jakaś głęboka rana, która mam wrażenie jątrzy się coraz bardziej. Zalęgło się w niej pełno obcych robaków. To bardzo niebezpieczna, wciąż powracająca gangrena historii. Musimy jak najpilniej i jak najdokładniej tę ranę oczyścić.

Świat nasycony komunikacją, nasycony informacją jest bardzo mały. Ale jest też na tyle wielki, jak wielka jest twoja wyobraźnia.

Jesteś podróżnikiem stu milionów kroków. Jesteś filozofem stu milionów oddechów.

Jeśli pochwalasz to znaczy, że sam oczekujesz pochwały.

Wstrząsające wspomnienia zesłanego na Sybir, pana Stanisława Kulona:
„ Bydlęcymi wagonami, w których tłoczyło się po 60 osób, z dziurą w podłodze zamiast toalety i piecykiem, na którym rozpuszczano śnieg do picia, wieźli ich ponad dwa miesiące- wyłącznie nocami. – W wagonach były maleńkie okienka i tak zasłonięte- mówi pan Stanisław. Kto miał scyzoryk, wydłubał dziurę w deskach i zobaczył nazwę stacji czy Moskwę[…]. Na zewnątrz – 40 stopni, gwoździe w deskach wagonu oszronione- kobiety modliły się na tych gwoździach jak na różańcu.”
( Monika Odrobińska- „Utrwalaj, cośmy przeżyli”, tygodnik „ Do Rzeczy”-3-9 lutego 2020)

 

Warszawa, 19 lutego 2020

Każda twórczość jest do pewnego stopnia mikroksięgą Rodzaju.
Odkrywając samych siebie popełniamy często tragiczniejszy błąd niż Kolumb odkrywający Amerykę.

Albinotyczne noce.

 

Warszawa, 21 lutego 2020

Każdy chaos zawiera w sobie instynkt ładu.

Media to medium współczesnych upiorów.

 

Warszawa, 22 lutego 2020

Gdyby udało się nam przetłumaczyć język najpotworniejszego sztormu, ze zdumieniem odkrylibyśmy, że nie jest to język gniewu, lecz namiętności.

Największy Twórca zachowuje anonimowość. Czyżby więc imię niszczyło dzieło?

Wszechświat jako ogromny stół bilardowy.

Fenomen japońskiego haiku: jak tak dalece posuniętą literacką ascezą, osiągnąć głęboką ekstazę?

Ziarno prawdy zawsze w końcu eksploduje.

Słoń zawsze idzie za ciosem.

Gazety trzeba czytać w rękawiczkach. Ich tekst nasączony jest kurarą.

W telewizji, kilka dni temu oglądałem, jak w Londynie pewnej kobiecie usuwano dużego guza mózgu. Lekarze, chcąc być pewni, że podczas operacji nie spowodują paraliżu ręki, nakazali pacjentce grać na skrzypcach. Nawet Kafka nie przebiłby chyba irracjonalności tej sceny.

Nie zabijam pająków, odkąd poznałem Kabira. Ten znakomity mistyk- poeta, żyjący w latach 1440-1518, z zawodu był tkaczem.

Mój zmarły już przyjaciel, poeta Krzysztof Boczkowski (1936-2018), napisał w wierszu „Dedykacja” :
Szczęście to stan – w którym nie pragnę niczego
ponad to co mam

 

Warszawa, 23 lutego 2020

Za nieśmiertelność płacimy codziennym umieraniem.

Częstym elementem balijskiego krajobrazu, jest świątynna brama- candi bentar. Są to dwie, bogato zdobione kolumny, które nie podpierają żadnego dachu. Dwie, nigdy nie przecinające się proste równoległe. Idealna paralela losów Boga i człowieka.

Sny nie sięgają wcale głębi. Snują się raczej tuż przy dnie naszych prymitywnych płycizn: niskich instynktów, niskich ambicji, nie załatwionych porachunków, chybionych zemst.

Boskość kwantowego splątania: dwie cząstki, które zostają rozdzielone i odrzucone nawet na miliony lat świetlnych, mogą nadal wzajemnie się komunikować, albo natychmiast przyjść sobie z pomocą.

„ Zejść z oczu tłumowi to najwyższy hołd, jaki artysta może złożyć sobie.”
( z recenzji Zbigniewa Bieńkowskiego z I tomu ” Lapidarium” Ryszarda Kapuścińskiego, „ Nowe Książki” , 1990, nr 6)

Wspólnota lektur bywa niekiedy równie ważna jak wspólnota krwi.

Data (czas) i zapis (ślad)- to moje współrzędne na mapie nicości.

 

Warszawa, 27 lutego 2020

Nasze najlepsze kreacje w życiu tworzymy nie dzięki swoim maskom, ale dzięki nagości duszy.

Moment śmierci to nie jest kwestia przewiniętego filmu, ale spotkania, najwspanialszego spotkania z Reżyserem.

 

Warszawa, 28 lutego 2020

To, co strzepujemy z piór, to zawsze karma zatruta.

Czyż to nie najsłuszniejsza postawa? Powiedzieć, co ma się do powiedzenia i oddalić się od świata, choćby na wole, choćby na ośle.

Biblioteki to ogromne więzienia, ogromne areszty dla ludzkiej myśli, dla poezji, w których tylko od czasu do czasu odbywają się widzenia.

Świat dlatego jest tak ubogi w odkrycia, bo odkrywamy go zawsze przez swój egoizm.

Człowiek zamilkłby, gdyby usłyszał jęk kosmosu. Bóg milknie zawsze wobec jęku człowieka.

Pamiętaj, że publikując coś zawsze będzie to tylko lista rozstrzelanych w druku myśli.

Jak gdzieś ostatnio wyczytałem, znalazł się pierwszy człowiek, marzący o śmierci poza naszą planetą. Miliarder, założyciel kosmicznej firmy SpaceX, Elon Musk, chce umrzeć na Marsie.

 

Warszawa, 29 lutego 2020

Dziennik jest eksperymentem wnikliwej obserwacji, w wyniku której otrzymujemy zazwyczaj zatrważający portret.

.

Grzegorz Zientecki

.

O autorze:

Grzegorz Zientecki – ur.1962 w Lublinie. Absolwent Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni. Na statkach Polskich Linii Oceanicznych odbył wiele podróży, m.in. trzy rejsy dookoła świata na m/s „Profesor Mierzejewski” i m/s „Profesor Rylke”. Następnie został zatrudniony na statkach Chińsko-Polskiego Towarzystwa Okrętowego „ Chipolbrok”, dzięki czemu mógł podróżować dalekowschodnim szlakiem Conrada, zwiedzając m.in. Singapur, Hong Kong, Bangkok, Dżakartę i porty Chin. Te liczne podróże stały się inspiracją jego twórczości, w szczególności utworów haiku i aforyzmów. Dotychczas w krakowskim wydawnictwie Miniatura wydał następujące pozycje:

.
Tomiki haiku:
• Wiersze Podróżne- 2010r.
• Popiół i rosa -2012r
• Zoom Sindbada- 2012r -tom wierszy
• Pory zmroku- 2012
• Mile i wersy- 2013 r.
• Milion powodów do oświecenia-2015 r
• Urodzaj na nieobecność-2015 r.
• Nefrytowa ważka-2017 r.

Oraz następujące tomiki aforyzmów:
• Szlifierz Oka -2012r.
• Wspomnik-2013 r.
• Amneznik -2013 r .
• Wycisznik -2014 r.
• Resetnik-2015 r.
• Minutnik-2016r.
• Z 1001 nocy na oceanie – 2019 r.

W 2015r. Grzegorz Zientecki otrzymał jedno z wyróżnień literackiej nagrody Naji Naamans w Libanie w dziedzinie aforystyki. Od 2016r. członek Polskiego Stowarzyszenia Haiku.
W sferze zainteresowań Grzegorza Zienteckiego oprócz literatury znajduje się także historia, sztuka,reportaż, astronomia, natura /jest kolekcjonerem egzotycznych muszli/.

.

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments