Aleksander Rybczyński – Czas wolności, czas wojny

Kroniki poetyckie powstają od listopada 2015 roku. Z założenia miały być pisane codziennie, ale okazało się, że poetycka forma zapisu i relatywna natura czasu uniemożliwiają taką dyscyplinę. Tygodnie walczą o równouprawnienie z dniami i chwilami, a bieg godzin nie zawsze jest jednowymiarowy. Kroniki przyjęły formę klepsydry, odmierzającej czas i ważącej słowa oraz litery.

 

Kroniki poetyckie [35]

Czas wolności 2

13.02.2022
tyrani i marionetki
zawsze mają podobne
i niegodziwe rozwiązania
fałszowanie wyborów mordy
polityczne propagandę szantaż
stan wojenny a ostatnio w Ontario
stan wyjątkowy trudno jednak wjechać
czołgiem w karnawał wolności niezmiennie
udając że chodzi o demokrację prawa człowieka
i dobrobyt mordować w białych rękawiczkach udając
że przelana krew to tylko kurz historii niska cena wyższego
dobra i świetlanej przyszłości odwróciliśmy się plecami do tych
którzy nie wierząc w Boga próbują tchnąc w nas śmierć ciszę
posłuszeństwa i kajdany zniewolenia odwróciliśmy się od
kłamstwa dekretów zbrodni podpisanej przez usłużnych
sędziów pokoju i wstrzykiwanej w nasze bezbronne
ciała kapitulacji – stoimy na ulicach Ottawy a mali
powstańcy noszą kanistry z benzyną aby nie
wygasły nasze serca – tańczymy wznosimy
hymny do Boga pieśni wolności wirujemy
wokół pomników poległych bohaterów
wyglądamy jak beztroscy uczestnicy
karnawału z chorągwiami światłami
klaksonami bawimy się wolnością
jak dzieci i poniżamy tych którzy
podpisując pakt z diabłem chcą
zapłacić duszą całych pokoleń
postanowili rzucić na kolana
rozróżniających dobro od
zła – karnawał wolności
nie ustępuje dekretom
trwamy szczęśliwi na
mrozie wiedząc że
wyruszyliśmy na
bitwę której nie
można poddać
to jest walka
na śmierć
i życie

14.02.2022
współcześni
politycy są jak
starzy przestępcy
z czasu komunizmu
w Polsce zdecydowali
że najbardziej skuteczną
metodą komunikacji i dojścia
do celu jest pójście “w zaparte”
kiedy ktoś umiera po wstrzyknięciu
preparatu przeciwko zarazie nie ma to
nic wspólnego ze szczepionką kiedy trzy
tygodnie po oblężeniu parlamentu w Ottawie
przez kierowców wielkich ciężarówek znosi się
nakazy przeciwko którym trwa heroiczny protest nie
ma to nic wspólnego z żądaniami na które rząd zamyka
uszy bo znacząca część Kanadyjczyków ma poglądy nie do
zaakceptowania próby nawiązania negocjacji z premierem który
ucieka na wyspy iluzji i do fryzjera wieńczącego głowę posągu
próżności fryzurą jak fale Dunaju i który staje przed kamerami
w obliczu upokorzonego narodu w garniturze o perfekcyjnym
kroju prezentera mody są jak rzucanie grochem o ścianę
spoza której wychodzą oddziały specjalnej policji zomo
w wersji demokratycznej – zastraszyć i jak długo się
da nie mordować policja nie jest przyzwyczajona
do roli żelaznego ramienia partii na radiowozach
nadal widnieje napis “służyć i chronić” ale ten
slogan jak chorągiewka zwraca się w stronę
dyktatora oblężenie trwa a oblężający są
osaczani oczerniani przez propagandę
pogardę i zakłamanie oblężenie trwa
bez wież oblężniczych oraz drabin
niszczący zło taran ma charakter
duchowy nie ima się go smoła
wylewana z gardeł ginącego
potwora nasze zwycięstwo
wymyka się z projektu
inżynierów ludzkości
huczy wodospad
nieokiełznanej
– wolności

17.01.2022
rządzący stawiają
mur parlament coraz
bardziej oddala się od ludzi
rzeczywistości oraz woli prawdy
granica rośnie jak grzyby po deszczu
nie ma miejsca na dialog rozmowy uściski
dłoni wylegli na nią donosiciele zdrajcy oddziały
specjalnej policji prowadzone przez premiera który
kryje się przed pytaniami odpowiedzialnością i pogardą
totalitarna machina kołysze taran strachu licząc że ulegną
ci którzy nie ulegają zniewoleniu są bezbronni ale gotowi trwać
do końca powtarzają słowa które kiedyś otwierały serca zaciskały
dłonie na mieczach a dzisiaj są tylko pożywką dla oszczerców mediów
i łajdaków wolność braterstwo i godność stały się naszą ostatnią tarczą
hymnem którego nie rozumieją skorumpowani politycy i obywatela dla
których ojczyzną jest iluzoryczne bezpieczeństwo przywileje za cenę
wolności nie dostrzegają krążących nad głową samolotów siejących
ciężkie chmury dławiące oddech oblężające bezbronne oddziały
na przemian strugami deszczu i trzaskającym mrozem – tyrani
nie stosują dzisiaj tortur wybrali prezentacje siły zarządzenia
dekrety służalcze media które wszystko wytłumaczą chcą
odebrać nam dzieci i zwierzęta domowe zamrozić konta
w banku rzucić na kolana aresztować nadzieję miłość
i tożsamość truckerzy otworzyli zwinięte skrzydła
Kanady podrywając stada ptaków na odległych
kontynentach ziarno zostało zasiane i zaciąg
armii buntowników będzie trwał wszędzie
gdzie pamietają o historii legendach
przodków otwartym niebie gdzie
spotyka się bezbronnego Boga
który powołuje do wolności
i wskrzesza tych którym
zabiera się prawo do
marzeń żądań oraz
życia bez zgody
na kompromis
poniżenie i
niewolę

22.02.2022
praska wiosna
1968 polski sierpień
1980 kanadyjska zima
2022 trzy skrzydła wolności
które niosły mnie przez życie w
nadziei i przekonaniu że piękno rodzi
się tam gdzie ludzie nabierają odwagi by
zmieniać świat i obnażać zło dławiące się w
obliczu prawdy konwój wolności prowadzący na
barykady przemierzył kontynent od morza do morza
dla niezłomnych i bohaterów historycznej transformacji
kierowców w jeźdźców sprawiedliwości nie było miejsca w
gospodzie ani w parlamencie zostali wydani w ręce oprawców
na niełaskę skorumpowanych sędziów i pod pręgierz zakłamanych
mediów za jurgielt wiernie służących złu aresztowano pragnienia wiarę
uczciwość i przekonanie o wyzwalającej mocy miłości aresztowano
stratowano i wrzucono do więzień niepowstrzymane braterstwo
ludzi gotowych oddać spokój oraz bezpieczeństwo milczenia
za wykrzyczaną z całego gardła prawdę przed obliczem
śmierci i diabelskiej maski kryjącej prawdziwy pysk
nicości aresztowano tych którzy rozruszali w nas
martwe juz serca i nauczyli na nowo trwać na
pierwszej linii frontu oddziały specjalne są
gotowe do ataku poszturchują pałkami
i zamrażają nasze konta bankowe
aresztowano Tamarę Lich Pata
Kinga tych którzy porwali nas
do życia jak żagiel i niosą
nad głowami sztandar
buntu nie dojdzie do
triumfu niszczenia
oraz zniewolenia
zza krat spoza
szwadronów
zła niesie
się nasz
wolny
głos

Czas wojny

08.03.2022
czternasty dzień
wojny na Ukrainie
agencje prasowe ślą
depesze nie można się
dowiedzieć prawdy każda
informacja jest potwierdzona
przez kłamliwych dziennikarzy
powielana w nieskończoność na
ekranach telewizji zdradzonego o
świcie świata wskazano winowajcę
ale wojna toczy się na wielu frontach
i można odnieść wrażenie że wszyscy
zagrzewają do walki gotowi są rzucić los
życia na stos by zwyciężyć w wojnie której
stawką jest całkowite zniewolenie nikt nie wie
komu bardziej zależy na zagładzie i śmierci tuż
za Putinem prężą cherlawe muskuły marionetki
wielkiego resetu marzy im się depopulacja oraz
całkowite rozwiązanie kwestii wolności nie mówi
się o pokoju tylko nakłada sankcje gospodarcze
i psychologiczne po pojednaniu z Rosjanami –
przyszła kolej na cywilną rzeź wieczną zgubę
i potępienie wysyłamy karabiny obiecujemy
bojowe samoloty które sprowadzą na nas
czterech jeźdźców Apokalipsy doradcy
Białego Domu szepczą do ucha i na
falach medialnej kakofonii sekrety
diabelskich sztuczek komisarze
Unii Europejskiej nakładają na
Polskę sankcje ekonomiczne
słychać piekielny chichot i
odgłosy artylerii na wojnę
wyruszył potwór zdrajcy
cywilizacji kłamcy idei
propagandyści oraz
szalbierze błazny
kryminaliści taki
jest nasz sztab
dowodzenia
upadku i
końca
losu

22.03.22
patrzymy na wojnę
z daleka przez celownik
odbezpieczonego karabinu
kiedyś mądrością było ważenie
słów i poszukiwanie prawdziwych
informacji dzisiaj prawda wobec wojny
jest jedna ma szalone szeroko otwarte oczy
śmierci z którą oswaja się oniemiałych obywateli
Zachodu odwaga rośnie w miarę zbliżania się do linii
frontu w sercach burzy się preparat od lat wstrzykiwany
wbrew ostrzeżeniom i proroctwom nie boimy się już niczego
ani kłamstwa ani propagandy ani utraty zdrowego rozsądku oraz
marzeń wołanie o pokój nad światem zastapiły okrzyki bojowe zimna
kalkulacja i na gorąco rzucane obelgi przekleństwa wkradły się nawet
do codziennej modlitwy tych którzy zapominają imienia Boga imiona
przodków i imiona nowonarodzonych którzy mieli być przyszłością
upadłej cywilizacji i mieli być uniesieni na skrzydłach aniołów nad
monotonię naszej codziennej krzątaniny staramy się nie ulegać
szaleństwu ale nikt nie powstrzyma tyraliery która już ruszyła
porwana marszową muzyką oraz hipnotyzującym pląsem
polityków którzy zdradzili narody wyborców i samych
siebie i nawet cienie przodków ukrywających się
za nagrobkami wymarłych cmentarzy których
już nikt nie odwiedza nasza wiara utraciła
moc opustoszały błonia nadziei może
nas tylko uratować modlitwa kapłani
wystawili jej siłę na bluźnierczą
próbę podsumowania historii
informacyjny szum głos bez
brzmienia i serca i duszy
triumfuje zło grymas
wykrzywia twarze
kronikarzy snów
przemijania
ostatniej
chwili

26.03.22
kyrie elejson
Chryste elejson
zmiłuj się nad nami
niebo przed zachodem
odsłania krwawą wstęgę
zagląda w nasze okna ale
już nikt nie dostrzega znaków
nie wysłuchuje ostrzeżeń płacz
aniołów nie zmieni świata a serca
tyranów – pochłonęła czarna dziura
w Warszawie której ducha podniesiono
z gruzów powstania wypowiedziano dziś
wiele słów niosły je oklaski i zmienny wiatr
historii nie było w przekazie który miał ocalić
przed wojną ani ziarna nadziei im dłużej mówił
przybysz w czarnym płaszczu tym znaczenia się
bardziej plątały prawda oddalała i rozpadała w pył
niezrozumiałych dźwięków z głębi świata ciemności
święte słowa zamieniono w banał propagandy świętą
modlitwę przenicowano na slogan beznadziejną otchłań
w którą opadają potępieni i przeklęci rozświetlały twarze
promiennych polityków dla których wojna stała się okazją
do porywających przemówień wizytowania zaplecza frontu
i koślawych wpisów na stronach historii przyszłości odejdą
w zapomnienie fałszerze wyborów oraz zdrajcy sumienia
oblatywacze spreparowanych wiadomości dnia żołnierze
armii nieprawdziwych informacji ich zgiełk oraz wrzawa
pomieszanych języków wieży babel którą odbudowują
z szaleństwa inżynierowie zagłady bogowie nowego
porządku świata przykryje złowieszcza cisza po
bitwie ucichną oklaski zmierzch zwinie nagle
skrzydła poświaty rozejdą się klakierzy a
sprawiedliwi ukryją się w modlitwie na
dziedzińcu katedry wawelskiej zjawi
się jasna postać zbawiciela i tylko
cud może nas uratować święta
dłoń która zdejmie zasłony z
oczu odsłaniając przestrzeń
nieskończonego dobra –
kyrie elejson Chryste
elejson zmiłuj się
na nami usłysz
nas Duchu
Święty
Boże

 

Aleksander Rybczyński

.

Muzyka: William Basinśki, fragment “The Desintegration Loops II, DLP 3”

.

.

O autorze:

Aleksander Rybczyński jest absolwentem historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Opublikował ponad dziesięć zbiorów wierszy, w tym debiutancki tomik “Jeszcze żyjemy”, za który otrzymał w 1983 Nagrodę im. Kazimiery Iłłakowiczówny. Zajmuje się także krytyką artystyczną, prozą, publicystyką, dziennikarstwem, fotografią, filmem oraz pracą redakcyjną i wydawniczą. Mieszka w Kanadzie.

Fot. Hanka Kościelska

 

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments