Zbigniew Masternak – Głos z przeszłości

Majdanek. Transporty, którymi przewożono więźniów, zjeżdżały się do tego centrum cierpienia z całej Europy. Nie wszyscy pasażerowie dotarli na miejsce. Wielu z nich, zwłaszcza dzieci, starszych i chorych, zmarło w przeładowanych, bydlęcych wagonach. Na tych, którzy przeżyli czekały komory gazowe, tortury, głód, choroby i zimno. „Byłam pokojówką komendanta Konzentrationslager MAJDANEK” to opowieść o obozie koncentracyjnym widzianym oczyma młodej, dwudziestoletniej dziewczyny, która zostaje wyrwana z kręgu kochającej rodziny, od matki, ojca, czterech sióstr i dwóch braci do całkiem innego świata, gdzie każdego dnia i w każdej chwili ocierała się o śmierć. Trzeba było mieć wiele szczęścia, żeby przeżyć to piekło, i młoda Ewa to szczęście miała. 

Pamiętam, że „5 lat kacetu” Grzesiuka wywarło na mnie olbrzymie wrażenie, które do tej pory się utrzymuje. To był jakiś przełom, książka, która spowodowała, że zrozumiałem coś więcej, bo znalazłam w niej sprzeczność i nastąpił dysonans poznawczy – książka o obozach, a napisana w taki sposób, że dawała nadzieję. Opowiadała o strasznych rzeczach, ale jednak bił z niej optymizm. W przypadku książki spisanej przez Zbigniewa Kozłowskiego mamy podobną sytuację – młoda dziewczyna bardzo pragnie żyć i ma dużo szczęścia, że jednak to się jej udaje. To opowieść kobiety, które przeżyła sytuację graniczną – o tym, jak udało się jej przetrwać i z czym musiała zmagać się później. Nie jest to opowieść jedynie o czasie spędzonym w obozie, o czasie opresji. To pełna, zamknięta historia – od urodzenia, wychowania, domu, szkoły. Taki był zamysł pracującego nad tymi materiałami syna Ewy – Zbigniew Kozłowskiego, który chciał pokazać matkę nie tylko przez pryzmat cierpienia. Moim zdaniem bardzo słuszny – nie chodzi tu przecież o wyolbrzymienie cierpień czy pokazywanie jedynie dramatu. A może inaczej – właśnie ten dramat jest jeszcze zwielokrotniony i podkreślony przez znajomość życia bohaterki. Poznajemy ją, jesteśmy w stanie polubić, widzimy, że to zwykła dziewczyna, młoda osoba, która różni się od nas jedynie tym, że żyła w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu. Czy rodzi się w głowie czytelnika myśl, co ja bym zrobił na ich miejscu? Ja niejednokrotnie łapałem taką myśl w głowie, ale nigdy nie odważyłem się zatrzymać przy niej dłużej i spróbować na nią odpowiedzieć. I mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał tego robić.

Siłą historii mówionej nie jest faktografia, lecz przybliżenie indywidualnych doświadczeń – i to doskonale można odczuć podczas lektury. To najlepsza historyczna książka, jaka może być, bo opowiedziana przez człowieka, który na własne oczy widział i na własnym ciele doświadczył. Żaden podręcznik historii tego nie zastąpi. Czytając tę historię trzeba pamiętać o wielu aspektach, które autor wyjaśnił bardzo szczegółowo we wstępie. Warto go przeczytać, żeby zrozumieć szerszy kontekst, ale nie jest to niezbędne to pochłonięcia tej historii. Podczas lektury nie czujemy dystansu i jedynie możemy się domyślać, ile czasami wysiłku kosztowała matkę i syna ta opowieść i powrót do wspomnień. Ta książka to manifest siły człowieka, i kobiety w szczególności. Kiedy mamy świadomość istnienia takich osób, nie potrzebujemy superbohaterów. Szukamy takich silnych i mocnych postaci w książkach, filmach – takich, które możemy stawiać za wzór, naśladować, które będę dla nas inspiracją – a są takie postacie wśród nas. A raczej w przeważającej części byli, więc tym bardziej cenne jest zachowanie ich opowieści.

Poza oczywistą wartością historyczno-poznawczą, ta książka daje czytelnikowi coś jeszcze. Zostawia w nim wiele emocji, często sprzecznych. Choć znamy historię, perspektywa się zmienia, kiedy ktoś nam opowiada o swoim życiu i o tym, co się w nim wydarzyło. Pojawia się niedowierzanie – po pierwsze z powodu tego, że rzeczy, o których ta kobieta opowiedziała naprawdę miały miejsce, a po drugie – że ona to przetrwała. Sytuacje, które nie miały prawa się wydarzyć i ludzie, którzy są ich świadkami – to wstrząsające połączenie, które żadnego czytelnika nie pozostawi obojętnym.

Podsumowując – bardzo podziwiam Zbigniewa i Ewę Kozłowskich, którzy zechcieli dać świadectwo tego, co się wydarzyło, mimo że to trudne wspomnienia. Ta książka zadaje kłam przedstawianiu historii nie według faktów, lecz zgodnie z polityką historyczną prowadzoną przez różne kraje dla swoich partykularnych interesów. Nikt przecież z byłych więźniów Majdanka nie sądził, że przyjdą takie czasy, że trzeba będzie udowadniać, kto w obozach koncentracyjnych zabijał, a kto był zabijany.

.

Zbigniew Masternak

.,,

O autorze:

Zbigniew Masternak (ur. 1978 w Piórkowie) – polski prozaik, autor scenariuszy filmowych, reportażysta. Piłkarz.

Zadebiutował w 2000 na łamach „Twórczości” dwoma opowiadaniami z Księstwa. Księgi drugiej – Niech żyje wolność i Posąg Emeryka. W 2006 ukazał się jego debiut książkowy – powieść Niech żyje wolność(poprawiona wersja Księstwo. Księga druga) oraz druga powieść pt. Chmurołap. Nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka ukazała się w 2008 trzecia powieść Zbigniewa Masternaka – Scyzoryk. Trzy pierwsze księgi Chmurołap, Niech żyje wolność i Scyzoryk, które zostały wydane w jednym tomie w 2011, tworzą wieloczęściowy autobiograficzny cykl pt. Księstwo. W 2014 roku ukazała się księga czwarta cyklu pt. Nędzole, którą zamierza sfilmować Krzysztof Zanussi. Autor zamierza kontynuować cykl Księstwo o kolejne księgi, chce opisać całe swoje życie od dzieciństwa aż po śmierć. W 2009 Masternak napisał scenariusz filmowy pt. Jezus na prezydenta! Jest także współautorem książki Kino polskie 1989 – 2009. Historia krytyczna oraz noweli filmowej Jezus na prezydenta!, wydanej przez Korporację Ha!art (2010). Jego powieści i opowiadania tłumaczono na język wietnamski, mongolski, macedoński, ukraiński, niemiecki i włoski.

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments