Jan Tomkowski – Żaglowce literatury: marsjańskie statki piaskowe

MARS

Dzięki coraz lepszym teleskopom, a także wyobraźni pozwalającej nadawać zagadkowym obiektom kształty dobrze znanych przedmiotów, człowiek zobaczył na powierzchni Marsa dinozaura, kraba, ludzką twarz, a także kobietę stojącą przed domem. Ray Bradbury, chyba najznakomitszy pisarz z kręgu tak zwanej fantastyki naukowej, ujrzał na Czerwonej Planecie znacznie więcej. Swoją historię zamieścił w Kronikach marsjańskich, należących do tych nielicznych książek SF, które bez najmniejszego wysiłku może czytać nawet humanista, który nie zdaje sobie sprawy, czemu prąd elektryczny płynąć musi dwoma przewodami (bo jeden chyba by wystarczył?).

Dowiadujemy się z niej, że Marsjanie są w zasadzie przyjaźni i niezwykle inteligentni, mają zdolności telepatyczne, posługują się pismem obrazkowym, budują zadziwiające miasta, tworzą muzykę, piszą książki mało interesujące dla prowadzących swoje wielkie i małe interesy przybyszów z Ziemi. Przypominają sylwetki z teatrzyku kukiełkowego albo nocne zjawy, wydają się eteryczni i w ogóle trudno zrozumieć ich postępowanie. Czasem to oni zabijają, lecz znacznie częściej sami są zabijani – z ciekawości, z obawy przed obcymi, zaś najczęściej bez żadnego sensownego powodu. Ich wyrafinowana cywilizacja od dawna przewyższa ziemską, a że brak jej wojowniczości, Marsjanie stali się zupełnie bezbronni.

Na ich pokrytej czerwonym pyłem ziemi przybysze z Ameryki zakładają już banki, kasyna, bary, sklepy, budki z hot dogami. Niszczą ich biblioteki, archiwa, muzea, zabytki architektury. Podróżują nawet marsjańskimi pojazdami, sprzedawanymi na licytacji.

Jak wiadomo, Mars nie posiada wody, a już na pewno – z uwagi na temperaturę spadającą nocami do stu stopni poniżej zera – nie występują tam akweny dogodne dla żeglarzy. Można jednak poruszać się po rozległych piaskach, wykorzystując siłę wiatru. Marsjańskie statki mają smukłe kadłuby i błękitne żagle, pochodzą najczęściej sprzed wielu tysięcy lat, bo technika ich budowy wcale się nie zmieniała. Przypominają płatki pradawnych kwiatów, kobaltowe motyle lub niebieskie pióropusze. Ziemianie są w stanie je uruchomić, ale nie umieją dostrzec ich tajemniczego piękna ani ostatecznego przeznaczenia. Może dlatego, że człowiek potrafi mieszkać tylko w przestrzeni ziemskiej, pośród zanieczyszczeń, występków, chciwości, zła, lęku i agresji? Przeniesiony do innego świata staje się najokrutniejszym konkwistadorem, siejącym śmierć i zniszczenie. Jak Cortés, jak Pizarro, jak…

.

Jan Tomkowski

..

.O autorze:

Screenshot 2015-03-21 15.32.13

Jan Tomkowski  (ur. 22 sierpnia 1954 w Łodzi), doktor habilitowany nauk humanistycznych, profesor historii literatury polskiej w Instytucie Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk.

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments