Mariusz Wesołowski – TERRORYSTA, KTÓREGO NIE BYŁO

29 stycznia bieżącego roku w jednym z meczetów Montrealu podczas wieczornej modlitwy rozległy się strzały. Zabiły one sześciu mężczyzn, raniąc dziewiętnastu innych. Policja niemal natychmiast zaaresztowała dwóch ludzi, z których jeden zgłosił się dobrowolnie pod wpływem wyrzutów sumienia zaledwie w siedemnaście minut po fakcie.

Dwanaście godzin po ataku wszystkie kanadyjskie media oraz pokazywani przez nie uczestnicy tego wydarzenia mówili o dwóch zamachowcach, którzy podobno w trakcie akcji wołali „Allahu akbar”. Francuskojęzyczne media jako pierwsze podały ich nazwiska: Alexandre Bissonnette oraz Marokańczyk Mohamed Belkhadir, studenci na montrealskim uniwersytecie Laval.

Natomiast policja, mimo posiadanego dostępu do materiału z ulicznych kamer, odezwała się dopiero po trzynastu godzinach, ale również poinformowała, że zatrzymanych zostało dwóch podejrzanych.

W kilka godzin później sytuacja uległa magicznej przemianie. Z mediów zniknęli naoczni świadkowie, zaś Bissonette obwołany został jedynym sprawcą masakry. Belkhadir okazał się ofiarą fałszywych podejrzeń i dobrym Samarytaninem, który usiłował pomóc ofiarom zamachu. Media głównego nurtu skoncentrowały się na osobie 27-letniego Alexandre Bissonnette oraz na jego facebokowym poparciu dla Donalda Trumpa i Marine Le Pen (o tym, że on również „polubił” kanadyjską socjalistyczną partię NPD, Richarda Dawkinsa i Christophera Hitchensa nie było zbyt często mowy). Tylko niezależna prasa wspomniała o fakcie, że meczet, w którym dokonano masakry pozostawał na wojennej stopie z inną muzułmańską kongregacją w Montrealu.

Motywy działania Bissonette – mimo tego, że pozostaje on w areszcie śledczym od ponad trzech dni – są jakoby nadal „nieznane”. Dziennikarze uporczywie łączą tę zbrodnię z wyborem Donalda Trumpa i skrajną prawicą. Zaś kanadyjski parlament akurat teraz debatuje nad ustawą kryminalizującą „islamofobię”. Montrealska masakra z jednym tylko sprawcą – białym prawicowcem – na pewno nie zaszkodzi w jej entuzjastycznym i jednogłośnym przyjęciu.

.

Mariusz Wesołowski

http://www.therebel.media/what_they_won_t_tell_us_about_the_quebec_mosque_attack

.

.

Aleksander Rybczyński

.

Kroniki poetyckie – fragment

w niedzielę wieczorem
w Centre Culturel Islamique
na przedmieściach Quebec City
zginęło w wyniku terrorystycznego
zamachu sześciu muzułmanów było
wielu rannych w świat poszły sprzeczne
informacje w meczecie zauważono dwóch
napastników policja aresztowała Marokańczyka
i studenta miejscowego uniwersytetu potem ustalono
że zamachu dokonał tylko biały mieszkaniec Cap – Rouge
według ustaleń dziennikarza CBC Neila MacDonalda w historii
Kanady wszystkie masowe mordy były dokonywane przez białych
Chrześcijan pewnie dlatego od oceanu do oceanu pachnący żywicą
kontynent pogrążył się w żałobie a jego mieszkańcy upadli na kolana
uderzając się w piersi i deklarując miłość wobec braci muzułmanów
zbrodnia jest zbrodnią i zginęli przypadkowi modlący się ludzie
ale trudno zrozumieć dlaczego niektóre ofiary zasługują
na większe współczucie Kiedy mordowano Nathana
Cirillo obcinano głowy chrześcijanom zabijano
w Burkina Faso misjonarzy z Quebecu
nie organizowano czuwania przy
świecach nie było słychać
głosów protestu braci
w islamie naszych
najbliższych
sąsiadów

.

Aleksander Rybczyński

.

Subskrybcja
Powiadomienie
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Popularne
Inline Feedbacks
View all comments
Mariusz Wesolowski
7 years ago

Według najnowszej oficjalnej wersji wydarzeń, Bissonette wszedł do pomieszczenia wypełnionego dorosłymi mężczyznami, klęczącymi w kilku rzędach i przez 5-6 minut strzelał im z rewolweru w tył głowy, zabijając sześciu i raniąc dziewiętnastu. Co jest nie w porządku z tym obrazkiem?