Internetowy Kurs Koranu zmienił życie jednej z młodych, kanadyjskich kobiet. Dwudziestolatka, pochodząca z muzułmańskiej rodziny, o umiarkowanych poglądach, prowadziła normalne życie nastolatków liberalnej Kanady. Chodziła na koncerty muzyki pop, nosiła mini spódniczki i była spokojną, delikatną dziewczyną, lubiana przez znajomych i rodzinę.
Wszystko zmieniło się dwa lata temu, kiedy dziewczyna porzuciła naukę, by poświęcić się studiowaniu Koranu. Jej nauczycielka, związana z jednym z meczetów w Edmonton bardzo szybko zradykalizowała poglądy uczennicy. Kobieta przestała uczestniczyć w życiu rodzinnym, wychodzić z domu, koncentrując się na internetowej indoktrynacji. Nikt nie zorientował się, jak daleko sprawy zaszły, pomimo że kanadyjska służba wywiadowcza CSIS zainteresowała się aktywnością w sieci rekrutowanej muzułmanki.
W ubiegłym roku, w lecie, kiedy cała rodzina była w pracy, dziewczyna zabrała zimowe rzeczy, komputer i poprzez Barcelonę – by nie wzbudzać podejrzeń – dotarła do Istambułu, skąd już bez przeszkód dostała się do Syrii. CSIS podążała za podejrzaną o terrorystyczne sympatie, ale z braku podstaw prawnych nie była w stanie powstrzymać kobiety. Prawo, zaostrzające uprawnienia policji i wywiadu zostało wczoraj zatwierdzone w kanadyjskim Parlamencie. Być może teraz agenci wywiadu będą mieli więcej możliwości, by zapobiegać podobnym sytuacjom.
Nie tylko wielu mężczyzn wyjeżdża z Kanady, by dołączyć do bojowników “walczącego Islamu” w Syrii i Iraku. Podąża za nimi coraz więcej dziewcząt. Ocenia się, że blisko sto młodych kobiet opuściło Kanadę w tym celu. Większość zrozpaczonych rodzin nie ujawnia szczegółów takich decyzji, z obawy o los bliskich osób, które znalazły się w centrum współczesnego piekła. zaledwie 10% takich “dezercji” zachodniej cywilizacji jest odnotowywanych przez wywiad.
Kobieta, odpowiedzialna za rekrutację dziewczyny przestała działać na terenie meczetu, ale nadal pozostaje na wolności, pomimo protestów załamanej rodziny. Rodzina utrzymuje nadal mailowy kontakt z uciekinierką, która twierdzi, że nie uczestniczy w bezpośredniej walce i pracuje w jedynie szpitalu. Pomimo tego, z jej relacji wynika, że straciła już złudzenia, co do charakteru swojej misji. Niestety: z kalifatu ISIS w Syrii nie ma powrotu.
(ar)
Image: The Al-Askari Mosque, one of the holiest sites in Shia Islam, after the first attack by Islamic State of Iraq in 2006
Be the first to comment