Piotr Wojciechowski – Czerwcowy drugi

Z cyklu: wiersze roczne. 

DSCN1306

 

Czerwcowy drugi
PIĄTA RANO

Wychodzą spod tynków polichromie zbladłe
Na skraj puszczy wychodzą zwierzęta zbudzone
Zbudzone w ludziach stwory sen morzy nad ranem
I prowadzi w klasztorne korytarze chłodne.

Z zielonych kaplic boru wyjdzie sen i mara
krew i oddech zatrzymaj ukryj się pod tynkiem
sny nasze malowane świt wybieli zaraz
zatarte ślady myśli zapisze w łacinie

Czy to powrót czy jeszcze jedno pożegnanie
Czyśmy już tutaj byli, czy tylko sny nasze
Żegnajcie – mówię, a witać się pragnę
Budzę się, czy zwierzęciem znów do snu się łaszę?

Apostołowie, baby, żydzi i rycerze
Topornie z pni lipowych do jawy wywlekli
Odjazd nasz przeoczyli, jeden tylko w drewnie
Czy wrócimy zapyta kornik serca ślepy

Wizerunki na ścianach, zatarte inskrypcje
My sami w lustrach wieków, tak nas kamień widzi
Zasypiamy, kto inny budzi się, w świat idzie
Króle, apostołowie, rycerze i żydzi.

Piotr Wojciechowski

 

Jest w wierszu wzmianka o figurach z kloców lipowych. Były. Co roku jest rzeźbiarski plener w Szydłowie maleńkim miasteczku. I te rzeźby zostają. Całe miasto nimi obstawione, niedługo będzie ich więcej niż mieszkańców…

 

O autorze:

Screenshot 2015-05-05 00.01.14

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Piotr Wojciechowski (ur. 1938) – prozaik, poeta, reżyser filmowy.

,,,

Autor powieści:

CZASZKA W CZASZCE (1970),
WYSOKIE POKOJE (1977),
HARPUNNIK OTCHŁANI (1996),
DOCZEKAJ NOWIU (2007).

 

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments