Marek Baterowicz – ANTOLOGIA KATYŃSKA (dr Aliny Siomkajło)

POMNIKI KATYNSKIE0001

  Zbrodnia katyńska do dzisiaj dzieli oba narody, a najbardziej uderza hipokryzja władz Rosji co do kwalifikacji prawnej rozstrzelania tysięcy polskich jeńców. Stanowisko Kremla odrzuca termin ludobójstwa, natomiast podczas procesu w Norymberdze Sowieci szermowali tym właśnie określeniem, wskazując na Niemców jako winnych zbrodni katyńskiej. Oczywista sprzeczność tych stanowisk dowodzi jak obłudna jest rosyjska polityka, zresztą tak było od stuleci, by wspomnieć tylko sprawę dysydentów w wieku XVIII, która służyła Petersburgowi za pretekst do presji na Rzeczpospolitą.

     O Katyniu napisano wiele, przypomnijmy tu jednak książkę dr. Aliny Siomkajło, zmarłej właśnie w Londynie, gdzie od r. 1985 żyła na emigracji, a od r. 2010 była prezeską Stowarzyszenia Pisarzy Polskich za Granicą. Była duszą naszego rocznika „:Ekspresje”. Jej pogrzeb w odbył się 5 maja br. w Londynie, polska kultura poniosła niepowetowaną stratę. Wśród wielu jej publikacji  monumentalna antologia – „Katyń w pomnikach świata” (Warszawa, Agencja Wydawnicza CB/Agencja Wydawnicza Rytm, 2002) – zwraca szczególną uwagę. Dr. A. Siomkajło pomieściła w niej zdjęcia ponad trzystu pomników oraz tablic katyńskich w Polsce i na całym świecie. Autorka opisuje też dzieje ich realizacji, a pełną recepcję historii Katynia uzupełnia osobny wykaz „pomników zakłamanych”, wzniesionych przez sowieckie władze a przypisujących winę Niemcom. Te kuriozalne memoriały ukazują rozmiary cynizmu oraz piramidalnych łgarstw Rosjan. Ich przebiegłość najlepiej oddaje tu sprawa Chatynia, wioski w obwodzie mińskim, spacyfikowanej w 1943 r. przez Niemców. Sowieci wznieśli tam szereg obelisków i tablic, które miały przekonywać cudzoziemców iż zbrodnia w Katyniu to w istocie masakra Rosjan oraz Białorusinów w Chatyniu. Zbieżność fonetyczną obu nazw (zwłaszcza w języku Szekspira) wykorzystali dla odwrócenia uwagi opinii światowej.

      Piękny jest rozdział „Madonny Kozielskie i Katyńskie” wraz z kolorowymi reprodukcjami, a zakończony wstrząsającym wierszem Kazimiery Iłłakowiczównej o Matce Boskiej Katyńskiej, która do swego płaszcza nabiera piasku z katyńskiego krwawego dołu… Antologia zawiera bowiem także wiersze 33 poetów (w tym dwa utwory Zbigniewa Herberta). Pewne partie książki są w języku angielskim, dołączono też mapkę miejsc kaźni. Tom, w dużym albumowym formacie, liczy 342 strony a uzupełniony jest blibliografią, indeksem osobowym oraz nazw geograficznych, spisem ilustracji oraz wierszy. Jest także chronologiczny wykaz memoracji, rozpoczynający się wzmianką o pomniku katyńskim w Detroit z r. 1950. Edycja spełnia zatem wymogi pracy  akademickiej, ale przecież dr Alina Siomkajło była historykiem i krytykiem literatury, absolwentką KUL-u a ma za sobą długą karierę uniwersytecką.  Jej dorobek naukowy obejmuje ponad trzysta publikacji, jest też autorką wielu książek.

     Antologia wymienia również australijskie upamiętnienia zbrodni, a z nich najwcześniejszą był witraż Matki Boskiej Kozielskiej w katedrze NMP w Hobart na Tasmanii, gdzie jeszcze znajdują się dwie inne katyńskie memoracje. W kościele polskim w Hobart w r. 1980 odsłonięto tablicę pamiątkową, a w Lutania – na szczycie kościoła Our lady of Victories – postawiono posąg Matki Boskiej Kozielskiej. W Melbourne, w sanktuarium maryjnym w Essendon, wzniesiono w 1980 r. pomnik Katyński w aurze przychylności, choć zabrakło przedstawiciela australijskiej Labour Party, zwykle zapatrzonej w czerwoną gwiazdkę na Kremlu.  Rok 1980, proklamowany Rokiem Katynia przez Radę Polonii Wolnego Świata w Toronto (1978), zaowocował aż kilkunastoma pomnikami erygowanymi w różnych miejscach globu. Na antypodach pojawiły się tablice pamiątkowe w Brisbane, Canberra , we wspomnianym już Hobart oraz w Marayong. A Południowa Australia wyprzedziła apel Rady Polonii z Toronto, bo już w 1977 w Adelajdzie odsłonięto pomnik, a także w Hindmarsh Island (SA). Ten ostatni poświęcono i pamięci Orląt Lwowskich. W tym samym roku 1977 z inicjatywy nowozelandzkiego SPK ufundowano tablicę katyńską w najpiękniejszej światyni Wellington, w kościele pod wezwaniem NMP Anielskiej. Oczywiście nie zdążymy wymienić tu wszystkich trzystu pomników i tablic, ale wypada wspomnieć pokrótce historię pomnika w Londynie. W r. 1971 powstał – z inicjatywy londyńskiego SPK – komitet wykonawczy, w nim znalazło się wielu wpływowych Brytyjczyków (np. wnuk Churchilla). Opór rządu angielskiego był znaczny, dlatego lord Branby w dwugodzinnym przemówieniu w Izbie Lordów domagał się od władz godnej postawy wobec Polaków. Przez pięć lat trwały utarczki z rządem angielskim, który nie aprobował daty „1940”, gdyż wskazywała ona jasno na sprawców zbrodni. Spierano się o lokalizację, natomiast ambasada sowiecka oraz ambasada PRL-u starały się nie dopuścić do realizacji projektu. Wniosły one kilkadziesiąt protestów do władz brytyjskich, ale ostatecznie po interpelacji w parlamencie oraz procesie sądowym (!) doszło do odsłonięcia pomnika w r. 1976. Projekt wsparł tez finansowo Kongres Polonii Amerykańskiej. Wrogowie próbowali chociaż nie dopuścić do pełnej splendoru ceremonii odsłonięcia pomnika. Ambasada Sowietów aż dwunastokrotnie  interweniowala w tym względzie w Foreign Office. Socjalistyczny minister obrony, Fred Mulley, zabronił więc brytyjskim oficerom wystąpienia tego dnia w mundurach! Kilku oficerów jednak złamało ten zakaz. Z 36 zaproszonych ambasadorów przybyło jedynie siedmiu: z Boliwii, Brazylii, Kolumbii, Liberii, RPA, Urugwaju i USA. Świadczy to o wielkich jeszcze wpływach ZSRR na forum światowym, był to jednak rok 1976. Rosjanie nadal starali się uniknąć odpowiedzialności za katyńską masakrę, która ma przecież wszelkie cechy ludobójstwa. A premier Putin do dzisiaj nie przeprosił narodu polskiego za tę zbrodnię.

     Niezwykle cenna antologia „Katyń w pomnikach świata” jest jedną z najważniejszych publikacji w dorobku pani Aliny, choć ktoś mógłby woleć np. jej doktorat z dziejów epigramatu w poezji polskiej (od Reja po wiek XIX-ty) albo pracę o lirykach Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Żegnały ją strofy Słowackiego, londyńscy pisarze i przyjaciele. I świeczka zapalona w Sydney.

.

Marek Baterowicz

.

O autorze:

M Baterowicz

Marek Baterowicz  (ur. 4 marca 1944 r. w Krakowie) – debiutował jako poeta na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” w roku 1971. W kraju wydał trzy zbiory wierszy: „Wersety do świtu” (W-wa, Iskry, 1976) – tytuł był aluzją do panującej w PRL-u nocy, „Od zieleni do rdzy” (Kraków, WL 1979) oraz tomik powielony poza cenzurą – „Łamiąc gałęzie ciszy” (1981). W Paryżu opublikował tomik wierszy pisanych w języku francuskim – „Fée et fourmis” (Ed.Saint-Germain-des-Prés, 1977). W roku 1977 wychodzi też jego powieść „futurystyczna” – „Rękopis z Amalfi” (Kraków,WL) będąca groteskową kroniką wydarzeń po trzeciej wojnie światowej. Jej przekład  ukazał się w Australii w r.1991,a w roku 2000 we Włoszech.

Ukończył romanistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim (1971) broniąc magisterium z twórczości Lautréamont’a (u prof.Marii Strzałkowej), a fragment tej pracy opublikowano w „Kwartalniku Neofilologicznym”. W Sydney uzyskał stopień doktora na Uniwersytecie NSW (w r.1998) tezą „Les apports espagnols chez les poètes français aux XVIe et XVIIe siècles”, rozdziały tej pracy ukazały się we Francji, Australii, Nowej Zelandii i Nowej Gwinei.

W r.1996 wydał w Sydney antymarksistowski esej „Widmo”, napisany jeszcze w Krakowie i przemycony na Zachód w r.1985.

W kraju opublikował  wiele antologii poezji krajów romańskich (Vicente Aleixandre, Umberto Saba, Egito Goncalves), latynoamerykańskich (Jorge Carrera Andrade, Eliseo Diego) czy poetów Québec’u,  a również zbiór opowiadań René de Obaldia.

W roku 1983 zdążył wydać jeszcze swoje opowiadania „Pułapka pod księżycem” (Kraków, WL), ale kiedy w tym samym roku komunistyczny reżim rozwiązał Związek Literatów Polskich, dawne myśli o emigracji doszły znowu do głosu. Od maja 1985 (po czterech latach starań o paszport) Marek Baterowicz przebywa na Zachodzie (Włochy, Francja, Hiszpania), a od sierpnia 1987 w Australii. Został członkiem Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie, a od 2000 r. Stowarzyszenia Pisarzy Polskich w kraju. W Sydney wydał tomik „Serce i pięść” (PCA, 1987) obejmujący wiersze dawne odrzucane przez cenzurę, wiersze ze stanu wojennego oraz pisane już na emigracji. Następne tomiki wydane w Australii to kolejno: „Dama z jamnikiem” (Sydney,Akapit 1989), wybór wierszy „Z tamtej strony drzewa” (Melbourne, Puma 1992), „Miejsce w atlasie” (Sydney, Wild&Wooley,1996), „Cień i cierń” (Sydney, Vide 2003), „Pan Retro” (Sydney, 2004)  oraz „Na smyczy słońca” (Sydney, Vide 2008).

W roku 1985 kilkanaście jego wierszy przełożono na angielski w USA, wyszły drukiem w „Mid-American Review”. Blisko sto wierszy w tłumaczeniu angielskim czeka na wydanie. We Włoszech ukazał się wybór jego wierszy „Canti del pianeta” (Roma, Empiria, 2010) w przekładzie Paolo Statutiego.

W roku 1992 wydał w Sydney powieść o stanie wojennym – „Ziarno wschodzi w ranie”. W przygotowaniu zbiór opowiadań z Polski, Hiszpanii oraz Australii.

W r.2003 otrzymał za poezję nagrodę  Białego Pióra, a w r.2012 był laureatem nagrody Stowarzyszenia Pisarzy Polskich za Granicą za całokształt twórczości (vide „Ekspresje”, Londyn, t.III 2012, laudacja prof. Wojciecha Ligęzy).

W kraju publikował  m.i. w „Tygodniku Powszechnym”. „Znaku”, sporadycznie w „Przekroju”,”Życiu Literackim” (tylko w 1980/81) a po wyjeździe w „Arce”, potem w „Arcanach”, „Kresach” ,„Twórczości”czy „Frazie”, a w r.1992 zerwał z „Tygodnikiem Powszechnym” na znak protestu przeciwko poparciu przez to pismo grubej kreski (list o tym ogłoszony był w „Arce”). Publikował też artykuły w periodykach uniwersyteckich jak „Romanica Cracoviensia”, Studia iberystyczne” (UJ), „Estudios Hispanicos” (U.Wrocławski) czy „Literaria Copernicana” (U.Toruński).

W roku 2014 w Toronto (Kanada) wydano zbiorek jego wierszy „Status quo”, poświęcony głównie ofiarom „katastrofy” smoleńskiej.

We Francji ukazał się  zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes, 2014).

Swoje felietony publikuje na naszych blogach.pl, na Solidarnych 2010, na Marszu Polonii i na Pulsie Polonii, a także w wielu pismach polonijnych w Australii, USA, Kanadzie, w tym katolickich („Przegląd Katolicki”, Sydney i „Mi-cha-el CSMA”), roczniku michaelitów na Nowej Gwinei.

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments