Dawid Drobnić – II Solidarność Zamiast IV RP

Postulowane przez Prezydenta Andrzeja Dudę reformy to dopiero początek koniecznych zmian. Jednak by dobra zmiana miała szansę zaistnieć, musi rozpocząć się proces odnowy moralnej i budowy communitas. Właśnie odbudowa wspólnoty będzie zapewne najbardziej ambitnym zadaniem nowego Prezydenta, wskazanym przez niego w expose. 

Screenshot 2015-08-16 00.36.55

Podobne zdanie ma z resztą większość komentatorów z prawej strony. Ci z o poglądach lewicowych wolą utyskiwać nad brakiem środków budżetowych, nie dostrzegając ani przez moment, że propozycje reform Andrzeja Dudy odnoszą się do kluczowych problemów kraju do tej pory niewidocznych w politycznej i medialnej polskiej rzeczywistości. Choćby kwestia tragedii demograficznej i ogromnej emigracji młodych. Rząd zdecydował się na wielką reformę wydłużającą wiek emerytalny. Jednak poczynił bardzo ograniczone działania w celu zwiększenia liczby urodzeń w kraju czy nakłonienia emigrantów do powrotu nad Wisłę. Gdy jednak Andrzej Duda wskazuje całkiem trafnie, gdzie leży problem i proponuje rozwiązania słyszymy tylko dyletanckie komentarze, że „z pustego nawet Salomon nie naleje”. Nikt nie rozmawia o możliwych rozwiązaniach problemów. Nikt nie przedstawia kontrpropozycji. W zamian słyszymy, że się nie da.

Idąc dalej, zaryzykuję twierdzenie, że Andrzej Duda wygrał nie ze względu na wyśmiewane przez premier Kopacz obietnice, ale z powodu wielokrotnie powtarzanych deklaracji wskrzeszenia idei łączenia Polaków w budowaniu “dobra wspólnego”. Zamiast IV RP zaproponował II Solidarność. To naturalnie jedynie slogan. Jednak już zmiana akcentów pokazuje, że wielka polityka wreszcie zaczyna dostrzegać obywatela. Człowieka zmęczonego nieustanną walką wszystkich ze wszystkimi celebrowaną każdego dnia przez media. Wyniki wyborów pokazały dobitnie, że Polacy oczekują odrodzenia wartości uniwersalnych w życiu politycznym. Takich wartości jak wzajemny szacunek, troska o dobro wspólne i umiejętność współpracy ponad podziałami.

Teraz czekamy na konkretne inicjatywy Prezydenta. Najlepiej takie, które wymagają szerokiej mobilizacji społecznej. Tylko wtedy reformatorska władza uzyska trwały mandat do wprowadzania trudnych zmian. Zmian, które mogą także wpłynąć na interesy nielicznych gremiów, które bądź dysponują ogromnymi środkami finansowymi, bądź posiadają do swojej dyspozycji pozaprawne a zarazem wyjątkowo skuteczne narzędzia wpływu. Jedynie mobilizacja większości społeczeństwa wokół dobra wspólnego oraz oczywistego interesu większości może sprawić, że środowiska te stracą możliwość manipulacji opinią publiczną. Tutaj właśnie potrzeba konkretnych inicjatyw pod patronatem Prezydenta, by spełnić kluczową deklarację odbudowy wspólnoty opartej na odnowie moralnej. Czas by słowa z kampanii wyborczej stały się ciałem.

Stworzenie swoistego ruchu społecznego, uruchomienie realnej debaty publicznej (prawdziwej debaty o sprawach publicznych a nie światopoglądowego bełkotu dotyczącego całkiem dobrze prosperujących marginalnych grup społecznych) czy też zaktywizowanie Polaków wokół konkretnych projektów reform – to wszystko niesie z sobą jeszcze jeden pozytywny efekt. Odrodzenie obywatelskie. Chodzi o to, by Polacy wreszcie zrozumieli jedną podstawową kwestię – nie wszystko zależy od elit. Oczywiście lepiej jest wybierać polityków uczciwych i kompetentnych, niż uwikłanych i oderwanych od świata codziennej walki o przetrwanie do pierwszego. Jednak jeszcze lepiej, oddać mądrze głos w wyborach a następnie samemu tworzyć rzeczywistość w swoim mieście, dzielnicy, ulicy czy osiedlu, w samorządzie, w lokalnych organizacjach społecznych, a nawet z sąsiadem z naprzeciwka. Wtedy może nie bylibyśmy najbardziej rozpolitykowanym narodem świata, pozbawionym elementarnego poczucia podmiotowości i sprawstwa. Wybierzmy uczciwych reprezentantów i weźmy się za swój kawałek pozytywnej zmiany! W tej zmianie na poziomie społeczeństwa, rolę kreacyjną może mieć nowy Prezydent RP i jego otoczenie. Urząd Prezydenta RP może stać się mecenasem zmiany. Polacy jak nigdy potrzebują autorytetów i prawdziwych wartości w życiu publicznym. Nowa prezydentura budzi wielkie nadzieje. Czy okażą się uzasadnione – czas pokaże.

Dawid Drobnić

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments