Grzegorz Kozyra – Moje stare płyty (21) – Pink Floyd – Wish You We Here

Wish You We Here Pink Floyd doczekało się tak wielu kontrowersyjnych opinii, że koneserzy płyt do dzisiaj tak naprawdę nie wiedzą, czy to najlepszy album w historii zespołu, czy też nieudana powtórka Dark Side of The Moon. Dla mnie nie ma jednak żadnych wątpliwości, że to jedna z najświetniejszych kompozycji w historii rocka. Dla Richarda Wrighta i Dave`a Gilmoura to najciekawszy, ich ulubiony album.

Główny temat Shine On You Crazy Diamond jest oparty na czteronutowym motywie gitarowym z akordami H, F, G, E, z którym Dave Gilmour pojawił się w sali prób. Ten motyw nazwany został tematem Syda, założyciela grupy, wyrzuconego przez swoich kolegów w latach sześćdziesiątych z powodu systematycznego nadużywania narkotyków. Tekst Rogera Watersa opowiada oczywiście o jego ulubionych wątkach: szaleństwie, samotności, zdradzie, pieniądzach i sławie.

Utwór składa się z dziewięciu części, ale przedzielonych trzema piosenkami. Zaczyna wolno na syntezatorze Rick, po chwili słyszymy organy Hammonda  a minimoog w długim pasażu delikatnie unosi nas nad ziemię jakby w balonie nieświadomości i uczuć nostalgicznych. W trzeciej minucie słyszymy Fendera Stratocastera Gilmoura w pogłosie i w dźwiękowej przestrzeni stworzonej specjalnie dla nas. Kończy się część pierwsza suity.

Drugą rozpoczyna Gilmour słynnym tematem; wchodzi perkusja Nicka Masona i bas Watersa, który czterokrotnie powtarza motyw główny, zmieniając tempo na metrum 6/4. Tę część kończy solo gitarowe Dave`a.

Część następną, w siódmej minucie utworu, rozpoczyna znów Wright grając na minimoogu. Gilmour wykonuje kolejne solo na gitarze, jeszcze bardziej przejmujące i bluesowe od  poprzednich.

W czwartej części Rogers Waters śpiewa: Pamiętam, kiedy byłeś młody/Lśniłeś niczym słońce/Lśnij szalony diamencie/Dziś, gdy spoglądam w twe oczy/Jak czarne dziury w niebie/Lśnij szalony diamencie…Przybądź tu szaleńcu, wizjonerze/Przybądź, malarzu, kobziarzu, więźniu i lśnij! Towarzyszą mu Gilmour i Wright oraz dwie dziewczyny w chórku: Carlena Williams oraz Venetta Fields.

W piątym fragmencie przez minutę słyszymy dwie gitary, które powtarzają temat główny z części drugiej. Następnie rozbrzmiewają dźwięki saksofonu barytonowego Dicka Perry`ego, jakby znane już i oczekiwane. Metrum zmienia się z 6/4 na 12/8. Perry zaczyna grać na saksofonie tenorowym. Akompaniuje mu Wright na syntezatorze. Na zakończenie słyszymy fragmenty muzyki konkretnej i początkową sekwencję z Welcome to the Machine.

W urywku szóstym wiatr szumi przeraźliwie zaraz po piosence Wish You We Here. Wicher to jeden z ulubionych motywów Pink Floyd wykorzystanych wcześniej m.in. na płycie Meddle. Gilmour i Waters grają mocne riffy na basie. Wright podąża za nimi improwizując na syntezatorze. Następnie w drugiej minucie włączają się minimoog oraz gitara Gilmoura. Ten ostatni wykonuje solo: cudowne, taneczne, rockowe. Potem  powtarza się temat główny i zmienia się wyraźnie tempo, przygotowując nas do kolejnej części.

We fragmencie siódmym Roger Waters śpiewa: Będziemy wygrzewać się w ciemności wczorajszego triumfu/Wpływając w popiół/Chodź do nas, mały chłopcze, przegrany zwycięzco/Chodź do nas, poszukiwaczu prawdy i złudzenia, i lśnij! Towarzyszą mu znów koledzy oraz chór dziewcząt.

Ósmą część rozpoczyna gitara Watersa, ale zaraz dołącza Gilmour, i swoim charakterystycznym dźwiękiem dodaje nam odwagi. Mason i Wright kontynuują funkowe granie na 4/4, które trwa około dwie minuty. Dominują instrumenty klawiszowe Wrighta, który gra na minimoogu i klawinecie.

Ostatnia część w metrum na 4/4 jest żałobnym, pożegnalnym epitafium ku czci Syda Barreta. Rick Wright występuje w głównej roli improwizując na pianinie, organach oraz innych instrumentach. Mason mu towarzyszy, wybierając rytmy cokolwiek funeralne. W trzynastej minucie słyszymy znajome dźwięki, refren słynnej piosenki Syda Barretta See Emily Play. Shine On You Crazy Diamond, utwór, który powstał w tonacji molowej, kończy się ozdobnym akordem durowym, tzw. tercją pikardyjską stosowaną m.in. przez Jana Sebastiana Bacha. Wymyślono ją w szesnastym wieku w Pikardii, stąd nazwa owego konceptu.

Grzegorz Kozyra

lll

O autorze:

Screenshot 2015-04-29 00.31.42

Grzegorz Kozyra: eseista, poeta, dziennikarz. Autor trzech tomów eseistycznych: W CZASIE NIEDOKOŃCZONYM (2005), DUCH SŁOWIAŃSKI (2009), CIEŃ I MAGNOLIE (2013).

Subskrybcja
Powiadomienie
0 Komentarze
Inline Feedbacks
View all comments